Wicepremier Rosji Witalij Mutko powiedział agencji Interfax, że rząd egipski zapewnił władze Rosji, że turyści w Egipcie są dobrze chronieni. Dlatego Rosjanie będą mogli wyjeżdżać do kurortów nad Morzem Czerwonym. Kreml nie ufa jednak na razie lotniskom w kurortach, dlatego samoloty będą lądować w Kairze. Dalej, nad morze, turyści pojadą autokarami.

Choć wcześniej zapowiadano pierwsze rejsy na 1 lutego, teraz - według egipskiej branży turystycznej - mowa jest o połowie tego miesiąca. Prezydent Władimir Putin podpisał 4 stycznia dekret przywracający połączenia lotnicze między krajami. Miało to miejsce ponad dwa lata po tym, jak władze w Moskwie zawiesiły wszelki ruch lotniczy między obu krajami, co było spowodowane katastrofą rosyjskiego samolotu linii Metrojet nad Synajem.

Z kolei ambasador Egiptu w Moskwie Ihab Nasr powiedział w wywiadzie dla agencji TASS, że Rosja i Egipt rozpoczną w kwietniu rozmowy na temat wznowienia bezpośrednich połączeń czarterowych z Rosji do Szarm el-Szejk i Hurghady. Jak wyjaśnił, do jego kraju przyjadą też rosyjscy eksperci, by ocenić stan bezpieczeństwa. Dyplomata nie określa jednak nawet przybliżonego czasu, kiedy może dojść do otwarcia połączeń turystycznych.