Klienci biura podróży ASI z Tyrolu mogą się teraz dowiedzieć, ile za co płacą kupując wycieczkę. Jak mówi cytowany przez niemiecki portal branży turystycznej Reisevor9 prezes ASI Ambros Gasser, w ten sposób chce pokazać, że znacząca część wpłaconej kwoty faktycznie trafia do lokalnych usługodawców, między innymi do gestorów bazy noclegowej, którzy prowadzą swoje firmy od pokoleń. ASI, dobierając partnerów, skupia się właśnie na firmach rodzinnych.

CZYTAJ TEŻ: Niemieccy touroperatorzy przywracają lato 2020

Biuro wskazuje też, ile kosztują bilety lotnicze, ile płaci podatków, ile kosztują go usługi za granicą, ile musi zapłacić za sprzedaż i ile sam na wycieczce zarabia. – Postawiliśmy sobie za cel zmierzyć możliwie wiele aspektów składających na strategię zrównoważonego rozwoju – tłumaczy prezes i dodaje, że tylko w ten sposób firma może wyznaczać sobie nowe cele i poprawić sposób działania.

Analizy obejmują wyliczenia emisji dwutlenku węgla i jej kompensacji, uwzględniają też wkład firmy w przychody w regionach, do których ASI wysyła swoich klientów. Wyjazdy, które w takich analizach źle wypadają, są ulepszane przez menedżerkę ds. odpowiedzialności społecznej i menedżera produktu.