W poniedziałek związkowcy poinformowali o wynikach trwającego do 13 lutego referendum strajkowego w PPL. Związkowcy chcą gwarancji płac i ich wzrostu o 8 procent. Jak podali ponad połowa załogi wzięła udział w referendum, z czego 93 proc. opowiedziało się za strajkiem, a przeciw niemu było około 7 procent. O wynikach referendum organizatorzy referendum poinformowali pracodawcę.

– W tym roku mam pięć milionów złotych na podwyżki wynagrodzeń. I o tym rozmawiam z przedstawicielami związków zawodowych. Jasno mówię, że nie będą to podwyżki dla wszystkich. Musimy stworzyć przejrzysty system, który nam to określi – mówi Szpikowski.

Dodaje, że średnie wynagrodzenie w PPL wynosi około 9 tys. złotych brutto. – Mamy pracowników administracyjnych, specjalistów, którzy zarabiają po 13 tys. złotych i mamy pracowników Służby Ochrony Lotniska, w służbie utrzymania lotniska, którzy zarabiają mniej niż 4 tys. złotych. Mamy też ludzi, którzy na tych samych stanowiskach, za tę samą pracę mają w zarobkach rozrzut od 40 do 100 procent. To skutek tego, że w przeszłości rozdawano podwyżki. A zatem na pytanie, czy wszyscy powinni dostać podwyżki, jest odpowiedź oczywiście „nie” – wyjaśnia Szpikowski.

Szpikowski chce wypracować jasny system podwyżek. Ma on polegać na wartościowaniu stanowisk pracy. – Polega to na tym, że w pierwszej kolejności określamy kompetencje, jakie są wymagane dla danych stanowisk pracy. I ci pracownicy którzy zarabiają poniżej swoich kompetencji dostają podwyżki. Czyli korygujemy ich wynagrodzenie. A tym, którzy zdecydowanie za dużo zarabiają, czyli zarabiają powyżej swoich kompetencji, nie skorygujemy wynagrodzenia, ale damy czas, żeby się podszkolili, podciągnęli swoje kompetencje. Gdybym rzeczywiście dał te podwyżki wszystkim pracownikom, to by nastąpiło jeszcze większe rozwarstwienie w płacy na tych samych stanowiskach – mówi dyrektor PPL.

Odnosząc się do postulatu związkowców ws. gwarancji płac powiedział, że „nie ma ryzyka utraty pracy”. – W tym roku musimy zwiększyć zatrudnienie w samym porcie w Warszawie o ponad 120 etatów – wyjaśnia.