Transport lotniczy w tarapatach

Z powodu pandemii mobilność pasażerów lotniczych w najbliższych 12 miesiącach spadnie dramatycznie. Prawie połowa z nich zrezygnuje z zaplanowanych wcześniej lotów – wynika z analizy Portu Lotniczego Lublin.

Publikacja: 22.06.2020 13:37

Transport lotniczy w tarapatach

Foto: Fot. AFP

Wnioski z raportu „Barometr lotniczy, czyli podróże w obliczu koronawirusa”, przygotowanego na zlecenie Portu Lotniczego Lublin, są pesymistyczne. Polską i światową branżę lotniczą czeka wstrząs – konstatują autorzy.

– Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych IATA szacuje, że w 2020 roku lotniczy ruch pasażerki odnotuje spadek w porównaniu z rokiem poprzednim aż o połowę, zaś przychody linii lotniczych będą mniejsze o 55 procent. Dla światowej branży lotniczej oznaczać to będzie ponad 300 miliardów dolarów strat – mówi prezes Portu Lotniczego Lublin Krzysztof Wójtowicz, cytowany w raporcie.

Nieco ponad jedna trzecia (34 procent) Polaków, którzy w ciągu ostatnich 12 miesięcy latali samolotem, ocenia, że rynek lotniczy przez wiele lat nie wróci do stanu sprzed pandemii. Opinia ta przeważa wśród najmłodszych respondentów w wieku 18-29 lat (39 procent), z wykształceniem podstawowym (51 procent) oraz mieszkańców małych miast (42 procent). Niewiele mniej, bo 31 procent Polaków, nie uważa jednak, że powrót będzie trwał latami. Opinia ta jest szczególnie popularna wśród seniorów w wieku 70 plus (44 procent) i mieszkańców największych miast (45 procent). Największa grupa (35 procent) nie ma w tej sprawie zdania.

Częstsze niż dotychczas podróże lotnicze planuje zaledwie 2 procent badanych. Tak często, jak dotąd latać będzie 63 procent podróżnych, najczęściej mężczyzn z grupy wiekowej 18-29 lat. Co trzeci ankietowany deklaruje, że samolotem będzie latał rzadziej, są to głównie seniorzy w wieku 70 plus i mieszkańcy wsi. Podróże lotnicze częstsze niż dotychczas deklaruje zaledwie 2 procent Polaków.

Polacy odwołują loty

45 procent badanych z powodu pandemii musiało odwołać lub przełożyć swój lot. 10 procent chce zrezygnować z zaplanowanego lotu, a 15 procent nie zamierza tego robić. 27 procent nie planowało podróży lotniczej w tym roku. Prawie co piąty ankietowany zamierza w ogóle zrezygnować z latania. Siedmiu na dziesięciu respondentów nie zamierza tego robić. Największe przywiązanie do podróży lotniczych wykazują osoby w wieku 30-39 lat (78 procent) i mieszkańcy dużych miast (93 procent).

CZYTAJ TEŻ: Podróże na dłużej stracą swoją magię

Niemal co drugi ankietowany (45 procent), pytany o bariery związane z lataniem w dobie pandemii, wskazuje na strach przed złapaniem koronawirusa. Takiej odpowiedzi częściej udzielają kobiety (51 procent) niż mężczyźni (35 procent) oraz osoby w wieku 40-49 lat (55 procent). Co ciekawe, zachorowania boi się tylko 25 procent seniorów w wieku powyżej 70 lat. 38 procent respondentów boi się zamknięcia granic i infrastruktury turystycznej oraz ewentualnego braku możliwości powrotu z zagranicy. Tu z kolei przeważają mężczyźni (44 procent wobec 34 procent u kobiet) oraz seniorzy z grupy wiekowej 70 plus (58 procent). Na brak pieniędzy i niepewną własną sytuację finansową wskazało zaledwie 2 procent, w tym przede wszystkim seniorzy (15 procent). Żadnych związanych z koronawirusem przeszkód w lataniu nie widzi 5 procent ankietowanych, wśród których przeważają osoby w wieku 50-59 lat i z wykształceniem podstawowym.

Prawie połowa podróżnych na bilet samolotowy i dojazd na lotnisko nie wyda więcej niż 2 tysiące złotych od osoby. 14 procent jest gotowe wyłożyć na ten cel ponad 3 tysiące złotych, są to najczęściej osoby w wieku 60-69 lat i mieszkańcy średnich miast.

Autorzy raportu podkreślają, że pandemia źle wpłynie nie tylko na lotnictwo, ale i na cały transport zbiorowy. Wprawdzie 63 procent badanych będzie podróżować autobusami, pociągami i metrem tak często, jak dotychczas, ale już niemal co trzeci ankietowany (30 procent) deklaruje, że będzie to robić rzadziej. Częstszych podróży komunikacją zbiorową nie planuje nikt spośród respondentów.

Własnym samochodem bezpieczniej

Samochód prywatny to jedyny środek transportu, którego popularność wśród latających samolotem wzrosła w czasie pandemii. 23 procent badanych deklaruje, że będzie częściej nim podróżować. Największa grupa respondentów, bo 71 procent, zamierza robić to tak często, jak dotychczas, a tylko 3 procent rzadziej. Duża grupa badanych (28 procent) deklaruje też, że będzie rzadziej jeździć taksówkami.

Pomimo pandemii ponad dwie trzecie pasażerów lotniczych planuje wyjazd wypoczynkowy w ciągu najbliższych 12 miesięcy. 34 procent spędzi urlop w Polsce i tyle samo za granicą. Co czwarty ankietowany w ogóle nie planuje takiego wyjazdu przez najbliższy rok. W Polsce chcą zostać przede wszystkim kobiety (40 procent wobec 26 procent mężczyzn) i osoby w wieku 60-69 lat (58 procent). Z kolei za granicę pojadą najliczniej osoby z grupy wiekowej 50-59 lat (45 procent) oraz – co może zaskakiwać – mieszkańcy wsi (45 procent). Wakacji nie planują przede wszystkim najmłodsi Polacy z grupy 18-29 lat (39 procent) i mieszkańcy średnich miast (36 procent).

57 procent respondentów, którzy w ciągu ostatniego roku podróżowali samolotem, wybierze się na wakacje samochodem, są to głównie kobiety (dwie trzecie) i osoby w wieku 60-69 lat (72 procent). Wakacyjną podróż lotniczą planuje 36 procent badanych, głównie najmłodszych z grupy wiekowej 18-29 lat (53 procent) oraz mieszkańców dużych miast (55 procent). 4 procent respondentów wybierze pociąg, a 2 procent inny środek lokomocji.

ZOBACZ TAKŻE: ULC: Do samolotu tylko z oświadczeniem o stanie zdrowia

– Dane zawarte w raporcie potwierdzają to, co wielu ekspertów, a przede wszystkim przewoźników, komunikuje od miesiąca. Znajdujemy się w początkowej fazie kryzysu w branży lotniczej. Na tym etapie wynika on z barier administracyjnych polegających na wstrzymaniu niemal całego ruchu pasażerskiego w Europie i poważnego jego ograniczenia w innych częściach świata – komentuje dyrektor handlowy Portu Lotniczego Lublin Ireneusz Dylczyk.

– W kolejny etap turbulencji rynek lotniczy wejdzie wraz z wygaszaniem ograniczeń administracyjnych dla latania. Będzie on wynikał ze znaczącego osłabienia popytu na podróże lotnicze w Europie i na trasach międzykontynentalnych. Skala kryzysu będzie uzależniona od sytuacji w poszczególnych państwach. Im mniej rygorystyczne podejście władz do zasad tak zwanej społecznej izolacji, tym spadek liczby pasażerów będzie mniejszy. Uważam, że powrót do wskaźników rynkowych, takich jak wypełnienie samolotów czy średnie przychody na „pasażerokilometr”, z 2019 roku będzie możliwy w dopiero perspektywie dwóch, trzech lat. W tym czasie w zdecydowanie lepszej sytuacji niż lotniska obsługujące głównie ruch turystyczny będą te porty, dla których podstawą jest tak zwany ruch VFR, czyli odwiedzanie krewnych, znajomych i praca. Jest to bowiem ten rodzaj ruchu, który jest znacznie mniej niż turystyka podatny na sezonowość – wskazuje Dylczyk. Według jego ostrożnych prognoz ogłoszony przez rząd bon na usługi turystyczne w kra­ju może się jednak przyczynić do przejściowego wzrostu zapotrzebowania na loty krajowe.

– Aktualna sytuacja odbije się nie tylko na kondycji przewoźników, ale także portów lotniczych. W Polsce, gdzie małe i średnie lotniska dopiero budują swoją pozycję, załamanie rynku oznaczać będzie gigantyczne kłopoty, a nawet upadłości – dodaje prezes Portu Lotniczego Lublin Krzysztof Wójtowicz. – Stąd wydaje się rzeczą naturalną, że priorytetem państwa powinno być w tych warunkach utrzymanie obecnej sieci lotnisk. Śmiałe plany inwestycyjne na tym rynku powinny być realizowane dopiero po uratowaniu obecnie istniejącej infrastruktury – podkreśla.

Wtóruje mu Ireneusz Dylczyk: – W kontekście obecnego kryzysu na rynku lotniczym jeszcze bardziej aktualne staje się pytanie o ce­lowość kontynuowania dużych projektów inwestycyjnych w infrastrukturze lotniczej. Wszelkie dotychczasowe prognozy rozwoju ruchu lotniczego w Polsce z pewnością ulegną znaczącej korekcie. W tej sytuacji wydaje się, że obecna przepustowość Lotniska Chopina i lotniska w Modlinie będzie wystarczająca dla obsługi ruchu generowanego przez aglomerację warszawską przynajmniej przez kolejne 10-15 lat.

CZYTAJ: Koronawirus nie zatrzyma budowy CPK. Prace trwają

Zdaniem eksperta rynku lotniczego Marka Serafina „z dużą dozą prawdopodobieństwa” można stwierdzić, że pandemia w sposób trwały zmieni styl życia i podróżowania, w tym nawyki lotnicze. Ograniczenia w lataniu będą obowiązywać także po jej ustaniu. W tej sytuacji poważny wpływ na kondycję rynku lotniczego będzie miała polityka rządowa, w tym podatkowa.

– W możliwym do przewidzenia, choć nieokreślonym jeszcze czasie na rynku lotniczym będzie postępować rewolucja. Dla wielu podmiotów, także lotnisk, będzie to oznaczać balansowanie na granicy bankructwa. W krótkiej i średniej perspektywie o przyszłości branży zdecydują podróże służbowe i polityka państw narodowych lub struktur ponadnarodowych, które rzucą (lub nie) koło ratunkowe dla świata lotniczego – konkluduje ekspert.

Badanie „Barometr Lotniczy, czyli podróże w obliczu koronawirusa” przeprowadził w maju Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS na zlecenie Portu Lotniczego Lublin na reprezentatywnej próbie 1100 respondentów, metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI). Przedstawia opinie Polaków latających samolotami, a nie ogółu populacji.

Wnioski z raportu „Barometr lotniczy, czyli podróże w obliczu koronawirusa”, przygotowanego na zlecenie Portu Lotniczego Lublin, są pesymistyczne. Polską i światową branżę lotniczą czeka wstrząs – konstatują autorzy.

– Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych IATA szacuje, że w 2020 roku lotniczy ruch pasażerki odnotuje spadek w porównaniu z rokiem poprzednim aż o połowę, zaś przychody linii lotniczych będą mniejsze o 55 procent. Dla światowej branży lotniczej oznaczać to będzie ponad 300 miliardów dolarów strat – mówi prezes Portu Lotniczego Lublin Krzysztof Wójtowicz, cytowany w raporcie.

Pozostało 94% artykułu
Linie Lotnicze
Lato na Lotnisku Chopina: 122 kierunki, w tym kilka nowości
Linie Lotnicze
Ryanair: Złe opinie lepiej sprzedają bilety niż dobre
Linie Lotnicze
Czy pasażerowie chętnie zapłacą za ekologiczne latanie? Testowała to Lufthansa
Linie Lotnicze
Ryanair zbroi się na Euro 2024. Na trasy do Niemiec dokłada tysiące miejsc
Linie Lotnicze
LOT lata już do Uzbekistanu. "Kierunek z naszej strategii"