Coraz więcej Polaków w Karyntii

Trekkingowe wyprawy narciarskie po trasie Nockberge Trail są nowością rozpoczynającego się sezonu zimowego w austriackiej Karyntii

Publikacja: 12.10.2017 10:28

Coraz więcej Polaków w Karyntii

Foto: austria.info fot. Kamil Zieliński

– Po sukcesie szlaku Alpe-Adria, prowadzącego z Salzburga przez naszą Karyntię do Adriatyku, który latem służy zarówno amatorom rowerów jak i pieszym, pragnęliśmy tu, w naszym kraju związkowym, stworzyć trasę zimową w nieco mniejszej skali – powiedziała Elke Maidic, specjalistka do spraw marketingu i relacji publicznych podczas prezentacji zimowej oferty Karyntii dla mediów w Warszawie. – To Nockberge Trail spinający pięć regionów: Katschberg, Innerkrems, Turrach, Falkert oraz Bad Kleinkirchheim/St. Oswald. Postawiliśmy na górskie wycieczki na nartach (skitouring), ponieważ coraz bardziej zyskują one na popularności. Trasa została przygotowana dla narciarzy, którzy mają już trochę doświadczenia i dobrą kondycję, ale na razie nie chcą się jeszcze mierzyć z odcinkami typowo wysokogórskimi – dodała.

Na narty

Nockberge Trail obliczony jest na cztery dni w drodze, przy czym zmęczeni mogą skrócić ten czas, wybierając na stromych odcinkach podwózkę wyciągiem lub kolejką. Przewidziano też usługę dowozu bagażu na miejsca noclegu. W przeciwieństwie do innych tras skitourowych, gdzie śpi się na materacu w rozbitym przez siebie namiocie, tutaj na gości czekają dobrej klasy hotele ze spa.

Na rozpoczynający się w październiku sezon przygotowano szereg ofert darmowych karnetów narciarskich, zniżek i promocji. Wszystkie ośrodki w Karyntii i Tyrolu Wschodnim obejmuje jeden TopSkipass. Są też także dostępne regionalne skipassy z wieloma usługami dodatkowymi w cenie – chociażby wstęp na baseny termalne w Bad Kleinkirchheim. Park przyrodniczy Weissensee oferuje swoim gościom od 6 do 20 stycznia 2018 roku karnet narciarski gratis — wystarczy zarezerwować urlop w jednym z 40 ośrodków partnerskich. W Kötschach Mauthen promocja „Śnieżynka” pozwala na darmowe zjazdy maluchom do 10 roku życia. Są też usługi specjalne – w ośrodku narciarskim Turracher Höhe napoje serwuje gościom w nasłonecznionej części stoku pistenbutler, czyli górski kamerdyner.

Na amatorów desek czeka zimą 30 regionów narciarskich w samej Karyntii i Tyrolu Wschodnim, z trasami o łącznej długości ponad 800 kilometrów. Z całorocznego ośrodka na lodowcu w Mölltal (Mölltaler Gletscher) można korzystać przez ponad 300 dni w roku.

Po nartach lub zamiast nich można wypocząć w licznych ośrodkach wellness. – Do niektórych term zjeżdża się wprost ze stoku – informowała Elke Maidis. Po gruntownej modernizacji otwarto niedawno ponownie termy św. Katarzyny (Therme St. Kathrein) w Bad Kleinkirchheim. Znajduje się tu największy basen w Karyntii, najdłuższa zjeżdżalnia oraz wspaniała strefa saun i odnowy biologicznej. 13-14 stycznia 2018 roku właśnie tam odbędą się zawody Pucharu Świata w Narciarstwie Alpejskim Kobiet (slalom i zjazd super gigant).

Łyżwy na jeziorze

– Kontrpropozycją dla nart jest łyżwiarstwo, które można uprawiać na naszych czterdziestu, wysokogórskich jeziorach – zimą zamarzających w naturalne lodowiska – dodała. Uprawiane są na nich także hokej oraz miejscowa odmiana curlingu – eisstockschiessen.

W wysuniętym najdalej na południe austriackim landzie znajduje się także największa naturalnie zamarznięta tafla lodowa Europy – liczące 6,5 hektara jezioro Weissensee. Odbywają się tu także największe na świecie zawody w łyżwiarstwie szybkim, czyli holenderski Wyścig Jedenastu Miast, na który do południowej Austrii przybywa każdorazowo co najmniej 5000 Holendrów, by rywalizować na trasie 200 kilometrów. Od 20 stycznia do 3 lutego 2018 roku zaplanowano 30. już edycję tej imprezy. Pierwotnie wyścig rozgrywano na zamarzniętych kanałach w Holandii. Ponieważ jednak w ostatnich latach kanały nie zamarzają z powodu ocieplenia klimatu, postanowiono poszukać alternatywnego rozwiązania i znaleziono je właśnie nad Weissensee.

– Szczególną atrakcją są wycieczki na rakietach śnieżnych po Parku Narodowym Wysokich Taurów – przekonywał Ron Kaptein, tamtejszy strażnik i przewodnik. Ten Holender z pochodzenia od dwunastu lat pracuje w Karyntii i prowadzi pensjonat. – Zbudowaliśmy na lato produkt „Magiczne chwile”, składa się na niego dwanaście przyrodniczych programów tematycznych – wycieczek odkrywających piękno natury. Teraz popularyzujemy go również zimą. Polacy są nim bardzo zainteresowani – chcą oglądać przede wszystkim dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Z grup narodowych, które wybierają tę ofertę, zajmują trzecią pozycję, po Niemcach i Holendrach – dodał.

Polacy w natarciu

Karyntia dysponuje latem 140 tysiącami łóżek. Zimą ta liczba spada do 100 tysięcy. – Mimo, że Polakom Karyntia nadal kojarzy się przede wszystkim z szusowaniem, to 2/3 wszystkich przyjazdów mamy właśnie latem – tłumaczyła w rozmowie z Turystyką rp.pl Elke Maidic. Głównie są to goście z Niemiec i Austrii. Pozytywnym zjawiskiem jest 20–procentowy wzrost letnich przyjazdów Polaków – podkreślała.

Wakacje w Karyntii wybrało w tym roku 18 tysięcy Polaków, co przekłada się na 45 tysięcy noclegów wykupionych między majem a sierpniem. Dla porównania, od maja do października 2016 roku do Karyntii zawitało 19 tysięcy Polaków, którzy spędzili tu 48 tysięcy noclegów. Średni czas pobytu wyniósł 2-3 dni.

– Nadal słabo przebija się nad Wisłą informacja, że w naszych jeziorach można się latem spokojnie kąpać – zauważyła Maidic. – Choć położone na wysokości 3000-3800 metrów nad poziomem morza, mają temperaturę sięgającą 25, a nawet 28 stopni. Niecki, w których leżą, chronią je od wiatru, co nie sprzyja żeglarstwu, ale już pływaniu, również kajakiem – tak. Zeszłej zimy przyjechało z kolei do Karyntii 20 tysięcy Polaków i spędziło w niej w sumie 106 tysięcy noclegów.

Jedną trzecią wszystkich pobytów i noclegów w Karyntii wykupują Niemcy, taki sam udział mają Austriacy. Łącznie do tego austriackiego kraju związkowego przybyło latem 2,3 miliona turystów, którzy zarezerwowali w sumie 9 milionów noclegów. Zimą przyjechało 800 tysięcy gości, którzy kupili 3,5 miliona noclegów. W skali całego roku Polacy zajmują 6. miejscu w rankingu odwiedzających. Zimą awansuje na 3-4 pozycję.

– Po sukcesie szlaku Alpe-Adria, prowadzącego z Salzburga przez naszą Karyntię do Adriatyku, który latem służy zarówno amatorom rowerów jak i pieszym, pragnęliśmy tu, w naszym kraju związkowym, stworzyć trasę zimową w nieco mniejszej skali – powiedziała Elke Maidic, specjalistka do spraw marketingu i relacji publicznych podczas prezentacji zimowej oferty Karyntii dla mediów w Warszawie. – To Nockberge Trail spinający pięć regionów: Katschberg, Innerkrems, Turrach, Falkert oraz Bad Kleinkirchheim/St. Oswald. Postawiliśmy na górskie wycieczki na nartach (skitouring), ponieważ coraz bardziej zyskują one na popularności. Trasa została przygotowana dla narciarzy, którzy mają już trochę doświadczenia i dobrą kondycję, ale na razie nie chcą się jeszcze mierzyć z odcinkami typowo wysokogórskimi – dodała.

Pozostało 87% artykułu
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty