Tanger wystartował z autopromocją

Pierwsze regionalne targi turystyczne w mieście nad Cieśniną Gibraltarską mają otworzyć szerzej tę bramę do Afryki. Zainteresowanie polskich biur podróży było duże, w Tangerze spotkaliśmy Itakę, Best Reisen, Primę Holiday i Oasisa

Publikacja: 22.10.2018 12:11

Targi otwierała sekretarz stanu ds. turystyki Lamia Boutaleb, a gościł na nich też sekretarz general

Targi otwierała sekretarz stanu ds. turystyki Lamia Boutaleb, a gościł na nich też sekretarz generalny Światowej Organizacji Turystyki Taleb Rifai (tyłem)

Foto: Anna Kłossowska

80 wystawców krajowych i 150 biur podróży i touroperatorów zagranicznych z 14 krajów wzięło udział w pierwszych Regionalnych Targach Turystycznych Tanger – Tetuan – Al Hoceima w Tangerze, 19 i 20 października. – To wyjątkowe wydarzenie mające promować miasto i region, w którym, zwłaszcza po inwestycjach ostatnich lat drzemie ogromny potencjał turystyczny – podkreśliła w przemówieniu inauguracyjnym sekretarz stanu ds. turystyki Lamia Boutaleb.

– Jestem pod wrażeniem, jak to miasto ostatnio wypiękniało – wtórował jej drugi gość specjalny targów, były sekretarz generalny Światowej Organizacji Turystyki Taleb Rifai. – Ludzie zawsze przyjeżdżają w dane miejsce w jakimś celu. Oglądając nasze zabytki przybysze z zagranicy powinni w nich widzieć nie stos kamieni z przeszłości, ale dowód, że jesteśmy spadkobiercami dziedzictwa liczącego tysiące lat.

Port miejski motorem turystyki

Dwa dni targów wypełniły prezentacje miasta i regionu, rozmowy na stoiskach i krótkie spotkania twarzą w twarz, tak zwane stolikowe. Najpełniej zaprezentowano inwestycje ostatniej dekady w Tangerze, koncentrując się na gigantycznym projekcie rozwoju portu w sercu miasta. – Do Tangeru przyjeżdża rocznie 1,5 miliona turystów – ta liczba musi wzrosnąć – mówił podczas prezentacji Tangier City Port specjalista ds. marketingu i informacji firmy zarządzającej portem Jamil Quazzani. – Dlatego w 2010 roku wycofaliśmy cały ruch cargo z portu w centrum miasta do odległego o 40 kilometrów portu Tanger-Med.

– W tym samym roku, z inicjatywy króla Mohammeda VI, rozpoczęliśmy projekt przekształcenia Tangier City Port, aby stał się największym portem przyjmującym wycieczkowce i jachy na Morzu Śródziemnym – wyjaśniał też dyrektor techniczny portu Driss Benabad.

Dziś pierwsza w Maroku miejska marina położona w sercu Zatoki Tangerskiej ma ponad 1400 miejsc postojowych dla jachtów i łodzi motorowych. Wycieczkowce cumują na razie przy trzech stanowiskach, ale będzie ich więcej – w tym roku port obsłużył 50 statków z turystami, w przyszłym ma ich być 60. Cztery miejsca zajmuje szybki prom armatora FRS, łączący Tanger z hiszpańską Tarifą. – Jako jedyna firma na Morzu Śródziemnym oferujemy aż dziewięć tras, obsługujemy rocznie 7,9 miliona pasażerów – mówiła nam Atika Diouri, odpowiedzialna za kontakty biznesowe w FRS. Jest też część dla amatorów wędkowania z przystanią, magazynami, chłodniami i stacją paliw. Tuż obok, w budowie – luksusowy kompleks rezydencji hotelarskich na 1200 łóżek z widokiem na morze, centrum handlowym, biurami, kinem i pałacem kongresów na 1500 osób. Meczet mieszczący dwa tysiące wiernych już stoi.

– W ramach projektu wyremontowaliśmy też już prawie całą część nadmorską murów mediny, czyli starego miasta – opowiadał Quazzani. Całości dopełnia nowoczesne molo z częścią usługową i grającą fontanną, łączące się stylistycznie z nową, nadmorską, wielokilometrową promenadą wzdłuż zatoki.

– W ostatniej dekadzie Tanger wzbogacił się o hotele najważniejszych międzynarodowych sieci hotelarskich – opowiadał podczas prezentacji Mohammed El Bahja, przewodniczący Stowarzyszenia Przemysłu Hotelarskiego Tangeru i Regionu. – Mamy tu dwa Hiltony, Moevenpicka i Sofitel – wymieniał.

Tanger oferuje teraz 14 tysięcy łóżek, na 22,5 tysiąca w całym regionie, ale nowe hotele nie powstają. – Chcielibyśmy ich więcej, ale brakuje inwestorów – przyznaje El Bahja. Może coś się zmieni, kiedy na początku 2019 roku pierwsze w Afryce TGV połączy Tanger z Casablanką.

Biznes i turystyka wiejska

– Te targi są pierwszym krokiem do realizacji naszego projektu, jakim jest uczynienie z Tangeru kierunku biznesowego – mówił podczas prezentacji poświęconej przemysłowi spotkań dyrektor generalny Regionalnej Rady Turystyki Tanger-Tetuan-Al Hoceima, Abdelghani Ragala. – Tanger jako miasto dla biznesu będziemy promować na IBTM w Barcelonie w listopadzie i podczas IMEX we Frankfurcie w przyszłym roku.

Nową platformą promocji i rozwoju turystyki biznesowej w regionie ma być stworzone w ramach Rady Tanger Convention Bureau. Będzie wspierać planowanie i organizację imprez biznesowych oraz promować turystykę biznesową w regionie. Na razie większą przestrzenią konferencyjną dysponują w Tangerze hotel Royal Tulip (1000 miejsc), otwarte rok temu Centrum Kulturalne Achmed Boukmakh i Palazzo delle Istituzioni Italiane.

Prezentacja dotycząca wiejskiej turystyki zrównoważonej wskazała na możliwość uprawiania w regionie takich form turystyki aktywnej, które nie szkodzą środowisku, jak wspinaczka czy trekking. – Małe ośrodki oferują często zakwaterowanie przy marokańskich rodzinach, dzięki którym można poznać bliżej tutejszą kulturę i obyczaje, skosztować lokalne produkty, ale też wybrać się na wycieczkę prowadzoną przez lokalnych przewodników – w tej roli coraz częściej występują wiejskie gospodynie, które w ten sposób aktywizujemy – zapewniała Saleheddine El Azzouzi ze stowarzyszenia turystyki i kultury wiejskiej, które pośredniczy między touroperatorami wiejskimi (noclegi, atrakcje) i turystycznymi (biura, agencje).

Chętni do współpracy

Targi zorganizowały Regionalna Rada Turystyki Tanger-Tetouan-Al Hoceima, Region Tanger- Tetouan-Al Hoceima oraz Marokańskie Narodowe Biuro Turystyki. Oprócz nich, na 40 małych stoiskach zaprezentowali się hotelarze, touroperatorzy, przewoźnicy – w tym FRS, oba porty Tangeru i organizacje lokalne promujące turystykę ekologiczną i aktywną.

– Możemy zorganizować każdy wyjazd z transportem i noclegami, mamy 80 biur – w tym w Dubaju, Paryżu, Wielkiej Brytanii, Turcji, Afryce, bezpośrednich dostawców usług i jesteśmy otwarci na każdy kontakt, również z Polską – deklarował Vinod Khatri z agencji L’Atelier du Voyage.

– Od dwóch lat obsługujemy turystów znad Wisły i są to fantastyczni ludzie – podkreślał Othmane Ibn Ghazala z Iktichaf Travel, biura podróży oferującego „emocje w ruchu poza szlakiem”, zwłaszcza imprezy wspinaczkowe i trekkingowe. – Czwórce młodych ludzi z Wrocławia załatwiałem udział w Desert Viking Challenge w Merzouga, wiosce na Saharze, gdzie w zawodach Polka zajęła czwarte miejsce! Nasze biuro pracuje w Europie bez pośredników – sami internauci wyszukują nas w sieci. Bardzo nam zależy na rozwinięciu kontaktów z krajami Europy Wschodniej, w tym właśnie z Polską.

– A my nie jesteśmy tym zainteresowani, bo Polska leży za daleko i nie ma bezpośredniego połączenia lotniczego – mówił wprost Mohammed Eloirak z Global Voyages, touroperatora obsługującego szeroko pojętą turystykę przyjazdową od indywidualnej poprzez grupową do biznesowej.

Problem połączeń dotyczy nie tylko Polski. Wielu mówców, z Lamią Boutaleb na czele, poruszało zagadnienie ograniczonej siatki lotniczych połączeń międzynarodowych z lotniska Ibn Battouta w Tangerze, jako czynnika hamującego rozwój turystyki w regionie. Gros zagranicznego ruchu obsługują, przechwytując turystów, większe porty w Casablance i Marrakeszu.

Na targach wystawił się też Międzynarodowy Instytut Wyższych Studiów Turystycznych (ISITT), założony w 1972 roku. – To jedyna taka uczelnia publiczna w całej Afryce i świecie arabskim oferująca wykształcenie na dwóch kierunkach: zarządzanie w turystyce i zarządzanie w hotelarstwie i gastronomii – informowała Yousra Haroun, odpowiadająca w Instytucie za sprawy kształcenia.

Warsztaty z potencjałem

– Nie nazwałabym tego wydarzenia targami, lecz warsztatami, bo ich skala była niewielka – podsumowuje Leila Ben Arfi, prezes polskiego biura Best Reisen. – Lecz oceniam ten wyjazd bardzo pozytywnie, bo poszerzyliśmy naszą znajomość Maroka o część północną i teraz możemy ją proponować naszym klientom.

– Targi to są ITB w Berlinie czy WTM w Londynie, jednak należy dać Marokańczykom szansę bo to pierwsze wydarzenie promujące region – komentuje Tomasz Wrześniewski z Oasisa Tours. – Większości jest on nieznany, a jak się okazało podczas wycieczek fakultatywnych, bardzo ciekawy jeśli chodzi o przyrodę i architekturę. Na miejscu organizatorów zaoferowałbym uczestnikom wyjazdy w teren na początek, a nie na koniec imprezy – dodaje.

Uczestnicy podczas jednodniowych wycieczek mogli zwiedzić malownicze miasteczka regionu: błękitny Szefszawan i nadatlantycką Asilę z zachowanymi pamiątkami ze starożytności i sam Tanger, a kolacje organizowane codziennie w innym hotelu dały możliwość obejrzenia najlepszych obiektów.

– Ogromnie jestem zadowolona ze spotkań, bo choć przy stolikach speed datingu nie umieszczono tabliczek z nazwami firm, to chętnych do rozmów i wymiany kontaktów było mnóstwo, nawet gdy dowiadywano się, że jestem z Polski. Zwłaszcza dotyczyło to DMC- zaznacza Anna Zielińska z Itaki. – Ta część wydarzenia była wyjątkowo udana.

– Targi były dobrym pomysłem, organizatorom należy się uznanie za samo to, że doprowadzili do ich odbycia, chociaż organizacja pozostawiała sporo do życzenia – ocenia prezes Prima Holiday Maher Lili. – Na razie nie widzę Tangeru jako celu turystyki masowej z Polski, może sytuację zmieni w przyszłości bezpośredni lot?

– Tak naprawdę motorem wydarzenia był sam Tangier City Port wraz z innymi firmami wspierającymi projekt i te targi zorganizowano po prostu dlatego, żeby zareklamować port w skali międzynarodowej – zdradza Driss Benabad. – Ma być on naszym „mostem do świata”. Liczymy, że dzięki temu Tanger też stanie się szerszą bramą do Afryki. Dziś najliczniej przybywają do nas goście z Francji, Włoch, Niemiec, Chin, Indii i krajów Bliskiego Wschodu, stąd to reprezentantów ich branży i media zaprosiliśmy na targi.

80 wystawców krajowych i 150 biur podróży i touroperatorów zagranicznych z 14 krajów wzięło udział w pierwszych Regionalnych Targach Turystycznych Tanger – Tetuan – Al Hoceima w Tangerze, 19 i 20 października. – To wyjątkowe wydarzenie mające promować miasto i region, w którym, zwłaszcza po inwestycjach ostatnich lat drzemie ogromny potencjał turystyczny – podkreśliła w przemówieniu inauguracyjnym sekretarz stanu ds. turystyki Lamia Boutaleb.

– Jestem pod wrażeniem, jak to miasto ostatnio wypiękniało – wtórował jej drugi gość specjalny targów, były sekretarz generalny Światowej Organizacji Turystyki Taleb Rifai. – Ludzie zawsze przyjeżdżają w dane miejsce w jakimś celu. Oglądając nasze zabytki przybysze z zagranicy powinni w nich widzieć nie stos kamieni z przeszłości, ale dowód, że jesteśmy spadkobiercami dziedzictwa liczącego tysiące lat.

Pozostało 91% artykułu
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty