TT Warsaw: Alberto Tomba zaprasza narciarzy w Apeniny

Turystyka aktywna to motyw przewodni działań marketingowych regionu Emilia-Romania na tegorocznych targach TT Warsaw. Do uprawiania narciarstwa na stokach Apeninów zachęcał sam Alberto Tomba

Publikacja: 23.11.2018 21:40

Alberto Tomba (za stołem pierwszy z prawej) pierwsze kroki na nartach stawiał w Apeninach

Alberto Tomba (za stołem pierwszy z prawej) pierwsze kroki na nartach stawiał w Apeninach

Foto: Nelly Kamińska

Emilia-Romania to jeden z dziewięciu włoskich regionów prezentujących się na targach TT Warsaw, kraju partnerskiego imprezy. W Polsce kojarzona jest głównie z wybrzeżem Adriatyku i mekką plażowiczów – Rimini, a także tzw. citta d’arte, czyli obfitującymi w zabytki miastami, takimi jak Rawenna, Bolonia, Parma czy Modena.

Choć wypoczynek na plaży i zwiedzanie miast pozostają filarem turystyki w regionie, coraz większą popularność zdobywają inne jej formy. – Emilia-Romania ma najbardziej innowacyjne podejście do turystyki w całych Włoszech. Podczas gdy wiele nadmorskich regionów skupia się na rozwijaniu turystyki wypoczynkowej, ten region tworzy niebanalne produkty turystyczne i w nowatorski sposób łączy je ze sobą – zachwalał na wczorajszej konferencji prasowej dyrektor wykonawczy Narodowej Agencji ds. Włoskiej Turystyki (ENIT) Giovanni Bastianelli.

Jako przykład takiego produktu podał Motor Valley, czyli leżącą wzdłuż słynnej Via Emilia SS9 z Mediolanu do Rimini miejsce narodzin takich marek aut jak ferrari, lamborghini, ducati, pagani, maserati i tazzari. Miłośnicy motoryzacji ciągną tu z całego świata, by zwiedzać fabryki i muzea tematyczne (w tym słynne Museo Enzo Ferrari w Modenie), oglądać wyścigi samochodowe i motocyklowe.

Atutem regionu jest również jego kuchnia. Powstają tu parmezan i ocet balsamiczny z Modeny. Warto też wspomnieć o Casa Artusi – instytucji łączącej bibliotekę, szkołę gotowania, enotekę i restaurację, która powstała w 2007 r. w Forlimpopoli, by krzewić spuściznę najsłynniejszego obywatela miasteczka Pellegrina Artusiego (1820-1911). Jest on autorem pierwszej książki o kuchni włoskiej „La scienza in cucina e l’arte di mangiar bene” (Nauka w kuchni i sztuka dobrego jedzenia). Wydana pierwszy raz w 1891 roku do dziś nie schodzi z list bestsellerów.

Od wielu lat Emilia-Romania promuje również turystykę aktywną, w szczególności rowerową i narciarską. Działania te firmują dwie osobistości świata sportu – były kolarz szosowy, a obecnie prezes APT Servizi (regionalnego urzędu ds. turystyki) i komisarz techniczny kadry narodowej kolarzy szosowych Davide Cassani i jeden z najwybitniejszych narciarzy alpejskich w historii Alberto Tomba. Narciarskie szlify zdobywał na stokach Apeninów w rodzinnej Emilii-Romanii. – Teraz odkrywam Apeniny wiosną i latem, przemierzając je pieszo, to mój sposób na pozbycie się zimowego tłuszczyku – żartował Tomba.

– Mamy świetną infrastrukturę narciarską, w którą nieustannie inwestujemy – 80 kilometrów szlaków i 50 wyciągów – dodawał minister turystyki Emilii-Romanii Andrea Corsini. Czy Emilia-Romania może konkurować z regionami typowo narciarskimi? – Nie chodzi o to, żeby z kimś konkurować. Emilia-Romania oferuje własny, specyficzny produkt. Jeśli ktoś będzie chciał zafundować sobie „settimana bianca” (biały tydzień – red.), pojedzie do Trydentu-Górnej Adygi. Dziś jednak mało kto chce cały czas zjeżdżać na nartach. Turyści chcą poznać przyrodę, kuchnię i kulturę regionu, do którego przyjechali. Siłą Emilii-Romanii jest własnie różnorodność – wyjaśniał Bastianelli.

Emilia-Romania to jeden z pierwszych regionów we Włoszech, który postawił na turystykę rowerową. – Mamy bardzo urozmaicone trasy, zaledwie kilka kilometrów od morza zaczynają się malownicze wzgórza – zachwalał Cassani. – W naszym regionie powstały pierwsze we Włoszech hotele dla cyklistów. Można w nich również wypożyczyć rower. Na wybrzeżu mamy około 40 takich obiektów.

Jak zapewniał minister Corsini, Polska jest dla Emilii-Romanii bardzo ważnym i perspektywicznym rynkiem. W 2017 roku region odwiedziło 513 tysięcy polskich turystów, prawie o 18 procent więcej niż w roku poprzednim. Wydali oni 67 milionów euro (w 2016 – 63 miliony, wzrost o 6,3 procent). Emilia-Romania zajmuje obecnie piąte miejsce w rankingu najchętniej odwiedzanych przez Polaków regionów Włoch, po Wenecji Euganejskiej, Trydencie-Górnej Adydze, Lombardii i Toskanii. Do wzrostu ruchu turystycznego przyczyniła się dobra komunikacja – do Bolonii i Rimini z Polski latają samoloty tanich linii lotniczych.

Przyszły rok obfitować będzie w ciekawe wydarzenia sportowe. – Między innymi wraz z Friuli-Wenecją Julijską będziemy organizować mecze fazy finałowej mistrzostw Europy w piłce nożnej U21, do których zakwalifikowała się również Polska. Mam nadzieję, że dzięki temu odwiedzi nas jeszcze więcej polskich turystów – mówi Andrea Corsini.

Emilia-Romania to jeden z dziewięciu włoskich regionów prezentujących się na targach TT Warsaw, kraju partnerskiego imprezy. W Polsce kojarzona jest głównie z wybrzeżem Adriatyku i mekką plażowiczów – Rimini, a także tzw. citta d’arte, czyli obfitującymi w zabytki miastami, takimi jak Rawenna, Bolonia, Parma czy Modena.

Choć wypoczynek na plaży i zwiedzanie miast pozostają filarem turystyki w regionie, coraz większą popularność zdobywają inne jej formy. – Emilia-Romania ma najbardziej innowacyjne podejście do turystyki w całych Włoszech. Podczas gdy wiele nadmorskich regionów skupia się na rozwijaniu turystyki wypoczynkowej, ten region tworzy niebanalne produkty turystyczne i w nowatorski sposób łączy je ze sobą – zachwalał na wczorajszej konferencji prasowej dyrektor wykonawczy Narodowej Agencji ds. Włoskiej Turystyki (ENIT) Giovanni Bastianelli.

Pozostało 81% artykułu
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty