Betlej: Szczepienia idą słabo, mogą być potrzebne kolejne obostrzenia

Polska ma najlepsze wyniki epidemiczne w Unii Europejskiej, ale rząd nie chwali się tym, żeby nie demobilizować obywateli, którzy jeszcze się nie zaszczepili. Od tempa akcji szczepień zależy, czy będzie potrzebny lockdown – pisze ekspert.

Publikacja: 31.07.2021 22:00

Betlej: Szczepienia idą słabo, mogą być potrzebne kolejne obostrzenia

Foto: Jeśli rząd nie zachęci odpowiedniej liczby Polaków do zaszczepienia się, będzie musiał wprowadzić kolejne obostrzenia, a to wywoła niezadowolenie. Na zdjęciu protest przeciwko ograniczeniom dla niezaszczepionych we Francji. Fot. AFP

Wyhamowanie tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa w wielu krajach może skłaniać do poglądu, że czwarta fala epidemii nie jest wcale tak oczywista, a przynajmniej może być mniej dolegliwa niż się sądzi – taką myślą dzieli się z czytelnikami prezes Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej w kolejnym, cotygodniowym, podsumowaniu sytuacji epidemicznej i jej wpływu na turystykę wyjazdową.

Delta nie taka groźna?

Jak zauważa, rynki finansowe dość neutralnie reagują na potencjalne pogorszenie się sytuacji epidemicznej. Odwrotnie epidemiolodzy – „po dwóch prognostycznych porażkach związanych z drugą, a zwłaszcza trzecią falą epidemii” zakładają, że jesienią przyjdzie kolejna wysoka fala zachorowań i zgonów. Widać takie nastawienie w Polsce.

Prawdopodobnie, żeby nie demobilizować społeczeństwa w kwestii szczepień, polskie władze nie eksponują wyjątkowo korzystnej na tle Europy sytuacji epidemicznej w Polsce.

Mają o tyle rację, że tempo szczepień jest kluczowe dla utrzymania epidemii w ryzach.
Czwarta fala będzie spowodowana złożeniem dwóch czynników – jesienno-zimowego ochłodzenia i rozpowszechnienia się szczególnie zaraźliwej mutacji koronawirusa, nazwanej delta. Tę niekorzystną koniunkcję może osłabić tylko powszechne szczepienie.

CZYTAJ TEŻ: Betlej: Giełdy przewidują fale pandemii lepiej niż epidemiolodzy

Pogoda podbije skuteczność delty

Jedną z cech wariantu delta – pisze ekspert – jest jej znacznie większa niż poprzedniego koronawirusa zdolność do unoszenia się w powietrzu (nawet trzy, cztery minuty), w tym zwłaszcza w pomieszczeniach zamkniętych. Zaraźliwość powoduje duże ryzyko zakażenia przy przejściu przez zawiesinę wirusa, w tym nawet pozostawioną przez mijaną zakażoną osobę w sklepie. Znacznie większe jest też ryzyko zakażenia w szkołach.

Wpływ szczepień na osłabienie skuteczności koronawirusa przekonująco pokazują doświadczenia Wielkiej Brytanii, w której delta jest już od wielu tygodni dominującą odmianą koronawirusa – przypomina autor.

W przedostatnim tygodniu (12-18 lipca) wskaźnik nowych zakażeń w grupie wiekowej 20-29 lat wyniósł 11547 przypadków na milion zakażeń, a w grupie 80+ zaledwie 606, czyli ponad 19-krotnie mniej.

Kluczem do zrozumienia rozbieżności tych sytuacji jest procentowy udział zaszczepionych pełną dawką w obu tych grupach. W grupie wiekowej 20-29 wyniósł on zaledwie 19,5 procent, a w grupie 80+ 93,3 procent.

Władze za słabo zachęcają do szczepień

Betlej kolejny raz zwraca uwagę, że „z przekonaniem graniczącym z pewnością można skonkludować, że władza podeszła i nadal podchodzi do tej kwestii stanowczo zbyt mało ofensywnie.

System zachęt w postaci losowań nagród rzeczowych i pieniężnych oraz prawdopodobieństwo ich wygrania powinien zdecydowanie stanowić nową jakość w porównaniu z różnymi wariantami powszechnej w społeczeństwie gry w Lotto”.

Na razie potencjalny kolejny lockdown oznaczać będzie kolejne straty w gospodarce liczone w dziesiątkach miliardów złotych i frustrację społeczeństwa.

Na razie Polska czwarty tydzień z rzędu ma w Unii Europejskiej najlepszą sytuację, jeśli chodzi o pandemię.

„W ostatnim tygodniu, stosownie do zapowiedzi o wyhamowywaniu poprawy tygodniowego wskaźnika nowych zakażeń i bliskich okolicach jego minimalnej wartości, wskaźnik ten drugi raz od ostatniego tygodnia marca wykazał wzrost, tym razem z 16 do 19,3 nowych zakażeń na milion mieszkańców. W następnych kilku tygodniach skala zwyżek wskaźnika zapewne przyspieszy, ale i tak powinien on być kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt razy mniejszy od jego średniej wartości dla krajów Zachodniej Europy (obecnie jest on około 84 razy mniejszy)” – opisuje Betlej, dodając jak co tydzień ilustrację w postaci wykresu.

""

turystyka.rp.pl

Wykres wskazuje, że otaczające Polskę kraje mają pod względem nowych zachorowań w dalszym ciągu bardziej od niej niekorzystną sytuację. Najbliższymi krajami o zbliżonych wynikach są Słowacja (wskaźnik 2,4-krotnie wyższy) i Niemcy (6,7 -krotnie wyższy), a najodleglejszymi Dania (48-krotnie wyższy) i Litwa (prawie 24-krotnie wyższy).

ZOBACZ TEŻ: Betlej: Zakażenia znowu rosną. Szczepienia szansą turystyki

Szczepienia to nie wszystko

Prezes Traveldaty odwołuje się też do przykładu Izraela, gdzie w drugiej połowie czerwca i pierwszym tygodniu lipca „sytuacja weszła w silny trend pogarszania się”, który eksperci łączą z przenikaniem do tego kraju wariantu delta. Inną przyczyną może też być bardzo wyraźny spadek szczepień spowodowany spadkiem zainteresowania ludzi.

W ostatnim tygodniu wskaźnik liczby zakażeń kolejny raz podniósł się. Tym razem o ponad 35 procent – z 711 do 960 przypadków na milio. To poziom prawie 50-krotnie wyższy (sic!) niż obecnie w Polsce.

W minionym tygodniu w Izraelu liczba osób zaszczepionych jedną dawką osiągnęła ponad 5,76 mln osób, czyli 63,6 procent ogółu populacji, dwoma dawkami sięgnęła zaś ponad 5,31 miliona ludzi, czyli 58,6 procent ogółu obywateli. Oznacza to, że w ostatnim tygodniu łącznie (pierwszą i drugą dawką) wykonano 90 tysięcy szczepień, podczas gdy w poprzednim tygodniu było ich 80 tysięcy. Jest to wprawdzie wyraźnie więcej niż w maju (około 25 tysięcy szczepień tygodniowo), ale jednocześnie zdecydowanie mniej niż w lutym (760 tysięcy tygodniowo).

„Dla porównania w Polsce liczba osób zaszczepionych do końca ostatniego tygodnia jedną dawką szczepionki wyniosła 18,06 mln osób (47,6 procent społeczeństwa), a dwoma 16,99 mln (44,7 procent). W okresie ostatniego tygodnia łączna liczba osób zaszczepionych pierwszą, bądź drugą dawką sięgnęła 930 tysięcy osób (we wcześniejszym tygodniu 1,373 mln osób), czyli w relacji do liczby ludności już tylko ponad 2,5-krotnie więcej niż w Izraelu.

W Wielkiej Brytanii, która jest zachodnioeuropejskim liderem wykonywania szczepień, do końca ostatniego tygodnia zaszczepiono 46,59 mln osób (69,9 procent społeczeństwa), a dwoma 37,29 mln (55,9 procent). W okresie ostatniego tygodnia suma osób zaszczepionych pierwszą lub drugą dawką osiągnęła 1,39 miliona osób (poprzednio 1,53 mln)” – relacjonuje autor.

Jak wynika z tych danych, szeroka akcja szczepień wcale nie uchroniła Wielkiej Brytanii i Izraela przed nowymi falami epidemii. „Nasuwa to niemal oczywisty wniosek, że w zwalczaniu koronawirusa nadal istotną rolę będą odgrywały dostosowane do lokalnej sytuacji ograniczenia i obostrzenia dotyczące odpowiedniego zachowania się ludzi oraz zasad życia społecznego, a także funkcjonowania branż i podmiotów gospodarczych”.

Przegląd sytuacji epidemicznej w wybranych krajach

Drygą część materiału Betlej poświęca przedstawieniu sytuacji epidemicznej w wybranych krajach. Dzieli je przy tym na rynki źródłowe i docelowe w kontekście turystyki masowej. Dla większej przejrzystości część danych umieszcza na mapach, wykresach i w tabeli.

""

turystyka.rp.pl

Od kilku tygodni najwyższy współczynnik zakażeń w krajach źródłowych zachodniej Europy (podobnie jak w krajach docelowych) występuje tam, gdzie najwcześniej dotarła mutacja koronawirusa delta, czyli w Wielkiej Brytanii, chociaż wskaźnik w tym kraju w minionym tygodniu obniżył się z 4599 do 3882 przypadków na milion mieszkańców – wskazuje autor.

W niektórych krajach tej grupy wskaźniki liczby zakażeń również wzrosły, w tym relatywnie najbardziej w Irlandii (z 735 do 1347), Szwajcarii (z 351 do 540) i Finlandii (z 377 do 512), a w niedużym stopniu w Belgii (z 836 do 871). Znacznie obniżył się wskaźnik w Holandii (z 4104 do 2626), a w dużo mniejszym stopniu w Danii (z 1190 do 931). W tym pierwszym kraju powrócono już do większości poprzednich obostrzeń (mają na razie obowiązywać do 13 sierpnia), a premier kraju oficjalnie przeprosił Holendrów za zbytni pośpiech przy luzowaniu przeciwepidemicznych obostrzeń.

Zdecydowanie ograniczenie zasięgu wariantu delta koronawirusa za sprawą obostrzeń pokazuje, że są one nadal najskuteczniejszym krótkoterminowym czynnikiem walki z epidemią, podczas gdy szczepienia mają na nią wpływ, ale w dłuższym terminie – podkreśla autor raportu.

„Kolejny tydzień znaczny niepokój może budzić ponad dwukrotny wzrost wskaźnika nowych zakażeń we Francji (z 844 do aż 1933), która jest krajem dużego ruchu turystycznego. W ramach przeciwdziałania lawinowemu wzrostowi liczby zakażeń tamtejszy rząd wprowadził daleko posunięte ograniczenia w dostępie m.in. do lokali gastronomicznych i budynków użyteczności publicznej dla osób niezaszczepionych”.

Najniższe wskaźniki w grupie krajów zachodnioeuropejskiej konsekwentnie obejmują Niemcy (129) i Austrię (289).

„W ostatnim tygodniu zbiorczy ważony wskaźnik nowych zachorowań w Europie Środkowo-Wschodniej nieco obniżył się z 752do 732 przypadków na milion mieszkańców, z tym że minimalna jego wielkość wystąpiła osiem tygodni temu, gdy wyniosła 437, zaś od tego czasu wskaźnik ten prawie wyłącznie systematycznie rósł (łącznie o prawie 68 procent). Bezpośrednią przyczyną takiej sytuacji była mocno pogarszająca się pod tym względem sytuacja w Rosji, w której nadal jest on bardzo wysoki i w ostatnim tygodniu wyniósł 1531 przypadków na milion mieszkańców.

Nie uwzględniając Rosji wskaźnik liczby nowych zakażeń w regionie w okresie ostatnich 8 tygodni wykazał imponujący spadek z 596 do zaledwie 113, a więc stał się ponad 14-krotnie niższy od wskaźnika dla źródłowych krajów Europy Zachodniej (1629)”.

W Polsce czwarty raz z rzędu wskaźnik nowych zakażeń jest najniższy ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. W zachodnioeuropejskich krajach źródłowych jest on teraz średnio 84 razy wyższy, a w krajach regionu z wyłączeniem bardzo silnie obecnie zainfekowanej Rosji – 5,9-krotnie wyższy.

Ze wszystkich na bieżąco monitorowanych przez Betleja i Traveldatę 37 krajów źródłowych i docelowych, korzystniejszy wskaźnik zakażeń wystąpił jedynie w Egipcie (3,89).

""

turystyka.rp.pl

Dla Polski wskaźnik liczby zgonów (0,71) stał się w ostatnim tygodniu już zdecydowanie niższy od średniego wskaźnika dla zachodnioeuropejskich krajów źródłowych (2,68), jak i niższy od wskaźnika dla wschodniej części Europy (z wyłączeniem Rosji), który wyniósł 1,87.

Czynnikiem wspierającym niższą zakaźność w Europie Środkowej może być w tym roku znacznie korzystniejsza pogoda w porównaniu z pogodą w zachodniej części kontynentu (w zeszłym roku było odwrotnie).

Betlej prezentuje też wykresy zbiorczych wskaźników zakażeń i zgonów dla Europy zachodniej i środkowej i dla Wielkiej Brytanii, która jest teraz obszarem najbardziej zakażanym nową mutacją koronawirusa zwana odmianą Delta.

""

turystyka.rp.pl

""

turystyka.rp.pl

Na wykresie tygodniowych wskaźników nowych zakażeń widoczny jest jego spadek w Wielkiej Brytanii, po prawdopodobnym osiągnięciu apogeum w poprzednim tygodniu. Wyhamowanie wzrostu wskaźnika widoczne jest też w krajach zachodnioeuropejskich ogółem, w których wcześniej dynamicznie rósł. „Możliwe, że ta poprawa sytuacji związana jest w jakimś stopniu z przejściową poprawą pogody w tamtym regionie, która jednakże w ostatnich dniach ponownie staje się mniej korzystna” – komentuje prezes Traveldaty.

Nadal relatywnie mały jest brytyjski tygodniowy wskaźnik liczby zgonów, którego relacja z wskaźnikiem zakażeń dopiero zbliża się do 2 promili. Przyczyną takiej sytuacji może być nie tak duża zjadliwość wariantu delta, jak wcześniej przypuszczano i większe opóźnienie zgonów wobec zakażeń niż w wypadku poprzednich wariantów, duży stopień zaszczepienia brytyjskiego społeczeństwa, a także rosnące doświadczenie tamtejszej służby medycznej w leczeniu tej choroby.

""

turystyka.rp.pl

W ostatnim tygodniu liczba zakażeń dla tej grupy krajów szósty raz z rzędu raz wyraźnie wzrosła z 885 do 999, co oznacza już prawie 265 procent skumulowanego wzrostu ponad minimum sprzed sześciu tygodni, które wyniosło 274 przypadki na milion mieszkańców. Na tak znaczną zmianę wpłynęły zwłaszcza zwyżki wskaźników w Hiszpanii, Grecji, Portugalii i Tunezji, a ostatnio również w Turcji.

W ostatnim tygodniu mimo wyhamowania wzrostów, a nawet gdzieniegdzie spadków, odnotowano kolejny bardzo wysoki poziom tygodniowych wskaźników liczby nowych zakażeń w prawie wszystkich ważnych turystycznie regionach Hiszpanii. W Katalonii spadł on z 5659 do 4130, na Balearach wzrósł z 3470 do 3841, a w rejonie Walencja/Alicante w przybliżeniu utrzymał swoją wartość (wzrost z 2577 do 2593). Niestety kolejny wzrost wskaźnika odnotowano w minionym tygodniu również na popularnych Wyspach Kanaryjskich z 2098 do 2499, czyli do wielkości ciągle jeszcze poniżej dla Hiszpanii jako całości, w której podniósł się on w tym samym okresie z 3481 do 3850 przypadków na milion mieszkańców – relacjonuje ekspert.

Obok wymienionej już Hiszpanii w ostatnim tygodniu istotny wzrost liczby zakażeń odnotowała Turcja (z 569 do 850), Maroko (z 246 do 586), Włochy (z 268 do 495) i Cypr (z 6972 do 8848), a nieznaczny – Grecja (z 1697 do 1706).

Niewielki spadek wskaźnika odnotowano w Portugalii (z 2225 do 2196), a bardzo istotny w Tunezji (z 4119 do 1958).

Obniżył się też tradycyjnie najniższy w tej grupie kierunków wskaźnik nowych infekcji w Egipcie – z 4,85 do 3,89 wypadków na milion mieszkańców, czyli o prawie 20 procent, a nieznacznie podniósł się tygodniowy wskaźnik liczby zgonów z 0,42 do 0,47. Oba główne wskaźniki epidemiczne nadal pozostają bardzo niskie na tle wszystkich monitorowanych krajów docelowych.

""

turystyka.rp.pl

Sytuacja epidemiczna w USA podczas ostatniego tygodnia wykazała oznaki stabilizacji. Wskaźnik liczby nowych zachorowań nieznacznie spadł z 715 do 711 przypadków na milion mieszkańców.

Już po raz dwudziesty od połowy listopada 2020 wskaźnik nowych infekcji był w USA wyraźnie korzystniejszy niż ogólny wskaźnik dla krajów zachodnioeuropejskich (obecnie 1629), a od trzynastu tygodni stał się też korzystniejszy niż w krajach Europy środkowo-wschodniej, choć obecnie już tylko w minimalnym stopniu (711 wobec 732).

W samej Polsce, która ma teraz najniższy tygodniowy wskaźnik zakażeń w Europie, jest on aż 37-krotnie niższy od wskaźnika w USA (poprzednio 45-krotnie).

W Japonii w ostatnim tygodniu wskaźnik tygodniowy spadł nieco z 0,73 do 0,66, czyli o prawie 10 procent, ale w kolejnym tygodniu może on już wzrosnąć. Mimo obecnej niepokojącej sytuacji w zakresie zmian wskaźnika zakażeń, wcześniejsze znaczące polepszenie się sytuacji epidemicznej w Japonii może jeszcze zapewnić relatywnie bezproblemowy przebieg Igrzysk Olimpijskich, zwłaszcza, że będą się one odbywały bez udziału zagranicznej publiczności – wyjaśnia Betlej.

W Korei Południowej wskaźnik zakażeń wykazał w minionym tygodniu trzeci raz z rzędu dość wyraźny wzrost, tym razem z 193 do 212 przypadków na milion mieszkańców, a jego minimum wystąpiło, podobnie jak w Japonii, przed pięcioma tygodniami na poziomie 62,4.

„Na utrzymanie mimo ostatniego wzrostu w dalszym ciągu niskiego wskaźnika zakażeń, znaczący wpływ ma relatywnie wysoka dyscyplina społeczna Koreańczyków w stosowaniu się do nałożonych przez tamtejsze władze antyepidemicznych regulacji i obostrzeń.

Warto też zaznaczyć, że w obu tych krajach azjatyckich, które wcześniej przez kilkanaście miesięcy uważane były za niemal niedościgniony wzór sukcesów walki z pandemią koronawirusa tygodniowe wskaźniki liczby zakażeń są obecnie około 11 razy wyższe niż w Polsce”.

Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach w ostatnich dwóch tygodniach podniósł się do 4,88 – kończy Betlej.

Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty