Europa zamyka stoki. Padła propozycja: żadnych nart

Francja i Włochy chcą zaczekać z rozpoczęciem sezonu narciarskiego do stycznia, a premier Bawarii postuluje wręcz zamknięcie stoków w całej Europie. Przeciw takim planom protestuje Austria.

Publikacja: 25.11.2020 14:21

Europa zamyka stoki. Padła propozycja: żadnych nart

Foto: Fot. AFP

Premier Bawarii Markus Söder argumentuje, że jeśli Europa chce utrzymać otwarte granice, poszczególne państwa muszą zawrzeć kompromis w sprawie wyjazdów narciarskich. Jego zdaniem każdy, kto pojedzie na narty do regionu uznanego za ryzykowny pod względem epidemicznym, powinien trafić na 10-dniową kwarantannę.

CZYTAJ TEŻ: Niemcy: Urlop narciarski jest realny

Wypowiedź szefa bawarskiego rządu przywołuje Niemiecka Agencja Prasowa. – Uważam, że powinniśmy znaleźć kompromis na poziomie europejskim: żadnych otwartych wyciągów, ewentualnie żadnego urlopu – dopowiada.

Słowa premiera wywołały krytyczne reakcje. Wiceprzewodniczący frakcji FDP w Bundestagu Michael Theurer wskazuje, że kolejne zakazy oznaczają konieczność wsparcia obywateli i gospodarki, a dla systemu ochrony zdrowia będą niedźwiedzią przysługą.

Również prezydent Francji Emmanuel Macron nie jest zwolennikiem szybkiego otwierania miejscowości narciarskich. Co prawda ostateczną decyzję musi podjąć rząd, ale jego zdaniem nie jest możliwe, by w okresie świątecznym przypadającym na koniec roku mogły działać. Rozważyć można ich uruchomienie w styczniu, i to pod pewnymi warunkami. – Będziemy w tej sprawie rozmawiać z naszymi europejskimi sąsiadami – dodaje.

Z kolei minister zdrowia Włoch Giuseppe Conte chce, by ośrodki narciarskie pozostały zamknięte do 10 stycznia. – Nie możemy się zgodzić na urlop zimowy, nie możemy sobie na to pozwolić – mówi w wywiadzie w stacji telewizyjnej La 7.

Włosi w porozumieniu z kanclerz Niemiec i prezydentem Francji chcą wprowadzić wspólny, europejski plan otwierania ośrodków narciarskich. Z informacji medialnych wynika, że szefowie rządów tych krajów są zgodni co do tego, że nieskoordynowane i zbyt szybkie otwarcie latem, było błędem.

ZOBACZ TEŻ: Włoskie regiony narciarskie walczą o sezon

Także włoskie regiony opowiadają się za wspólnymi ustaleniami. – Jeśli stoki mają być zamknięte, powinno to dotyczyć całej Europy – mówi Luca Zaia, prezydent regionu Veneto, cytowany przez gazetę „Corriere della Sera”. Nie można bowiem zabronić jazdy na nartach we włoskim Tyrolu Południowym i pozwolić na to w austriackiej Karyntii.

Nie zgadza się na to natomiast Austria, która od miesięcy podkreśla, że chce za wszelką cenę otworzyć ośrodki narciarskie z zachowaniem odpowiednich zasad. Gernot Blümel, minister finansów, żąda od Unii Europejskiej odszkodowań liczonych w miliardach euro, jeśli wyciągi faktycznie miałyby stać w czasie świąt Bożego Narodzenia.

Austria szacuje, że straty z tego tytułu wyniosą 800 milionów euro za każdy feryjny tydzień. – Jeśli Unia Europejska faktycznie stwierdzi, że ośrodki narciarskie mają pozostać zamknięte, oznacza to koszty sięgające dwóch miliardów euro. Skoro Unia faktycznie tego chce, musi za to zapłacić – twierdzi minister i dodaje, że w Austrii dla każdego obszaru, który został zamknięty przez rząd, przygotowane były rekompensaty z tytułu utraconego obrotu. Finansową odpowiedzialność za ewentualne zamknięcie ośrodków musi ponieść wspólnota.

Premier Bawarii Markus Söder argumentuje, że jeśli Europa chce utrzymać otwarte granice, poszczególne państwa muszą zawrzeć kompromis w sprawie wyjazdów narciarskich. Jego zdaniem każdy, kto pojedzie na narty do regionu uznanego za ryzykowny pod względem epidemicznym, powinien trafić na 10-dniową kwarantannę.

CZYTAJ TEŻ: Niemcy: Urlop narciarski jest realny

Pozostało 89% artykułu
Popularne Trendy
Dokąd, jak, z kim? Wiosenne podróże europejskich milenialsów
Popularne Trendy
Naukowcy, lekarze i działacze społeczni nowymi Ambasadorami Kongresów Polskich
Popularne Trendy
Majorka: Krnąbrnych turystów trzeba wychowywać, a nie karać zakazami
Popularne Trendy
Niemiecka branża turystyczna: Strajki uderzają w reputację Niemiec i nasz biznes
Popularne Trendy
Minister sportu i turystyki podsumował 100 dni pracy. Co zrobił dla turystyki?