Polscy turyści na Cyprze. Minister: Mają szansę na drugie miejsce

Spodziewamy się, że w przyszłym roku na Cypr przyjedzie rekordowe 300 tysięcy Polaków - mówi wiceminister turystyki Cypru Kostas Kumis. Polska może awansować na drugie miejsce w rankingu.

Publikacja: 04.12.2023 02:05

Kostas Kumis przewiduje, że turyści z Polski zajmą drugie miejsce pod względem liczby na liście nacj

Kostas Kumis przewiduje, że turyści z Polski zajmą drugie miejsce pod względem liczby na liście nacji odwiedzających Cypr

Foto: Filip Frydrykiewicz

Nelly Kamińska, Turystyka.rp.pl: To pana pierwsza wizyta w Polsce w roli wiceministra turystyki Cypru. Co pana sprowadza?

Kostas Kumis, wiceminister turystyki Cypru: Przyjechaliśmy tu przede wszystkim, by podziękować naszym partnerom w Polsce - touroperatorom, którzy organizują wyjazdy Polaków na Cypr, i liniom lotniczym, które ich tam dowożą. Chcemy też oczywiście porozmawiać o minionym sezonie i planach na kolejny rok.

Polska jest dla nas bardzo ważnym rynkiem, który w tym roku notuje rekordowe wyniki - do końca października na Cypr przyjechało 240 tysięcy Polaków (w ubiegłym roku 164 tysiące - red.), a do końca roku przyjedzie ich w sumie 270 tysięcy. Pod względem liczby turystów Polska zajmuje dziś trzecie miejsce w rankingu z 6,8-procentowym udziałem w rynku.

Ilu turystów ogółem odwiedzi Cypr do końca roku? Czy będzie ich więcej niż w rekordowym 2019 roku?

2019 był najlepszym rokiem w historii cypryjskiej turystyki, gościliśmy wówczas ponad 3,9 miliona turystów. Ten rok powinniśmy zamknąć wynikiem około 3,8 miliona. Zapewne wyrównalibyśmy rekord sprzed czterech lat, gdyby nie utrata turystów z Izraela. Nowy rekord powinien paść w przyszłym roku - spodziewamy się, że liczba turystów osiągnie lub nawet przekroczy 4 miliony.

Prognozy dotyczące polskiego rynku też są chyba obiecujące? Niektórzy polscy touroperatorzy zapowiedzieli znaczący wzrost sprzedaży wyjazdów na Cypr w przyszłym sezonie.

Zdecydowana większość polskich touroperatorów planuje wzrost na kierunku cypryjskim. W przyszłym roku spodziewamy się kolejnego, około 10-procentowego wzrostu, co oznacza, że najprawdopodobniej pęknie bariera 300 tysięcy. Polska ma szansę wskoczyć na drugie miejsce w rankingu.

Czy pana zdaniem ruch przyjazdowy z Polski będzie rósł także w kolejnych latach, czy to tylko tymczasowy wzrost spowodowany korzystną dla Cypru koniunkturą i sytuacją w krajach sąsiednich?

Wiemy z ankiet satysfakcji, że Polacy bardzo cenią naszą ofertę, są zadowoleni z pobytu i jakości usług. Jestem przekonany, że popyt na wyjazdy na Cypr będzie rósł.

Czytaj więcej

Turystyczna Organizacja Otwarta rusza na pomoc bułgarskiej turystyce

Czy Polacy są atrakcyjnymi klientami dla cypryjskiej branży turystycznej?

Profil polskiego turysty idealnie pasuje do naszej oferty. Jak mówią badania, Polacy bardzo lubią wyjeżdżać za granicę i czynią to trzy, cztery razy w roku. Lubią też spędzać urlop nad morzem, a Cypr jest przecież jednym z najlepszych na świecie kierunków do wypoczywania według modelu „sun & sea”, z najczystszymi morskimi wodami w Europie, plażami, które co roku zdobywają międzynarodowe nagrody i utrzymującą się przez 300 dni w roku słoneczną pogodą. Jednocześnie obserwujemy, że Polacy nie siedzą cały czas w jednym miejscu. Lubią na przykład zwiedzać zabytki, a Cypr ma ich wiele.

Warto wspomnieć, że współczynnik obłożenia samolotów z Polski jest wysoki nawet teraz, późną jesienią. Cypr ma doskonałą pogodę przez większą część roku - w listopadzie, który właśnie się zakończył, średnia temperatura wyniosła 23 stopnie Celsjusza.

Które rynki, oprócz Polski, są dla Cypru kluczowe?

Największym jest Wielka Brytania - turyści z tego kraju stanowią 34 procent ogółu gości zagranicznych. Na drugim miejscu jest Izrael z 11-procentowym udziałem w rynku, na trzecim Polska - 6,8 procent, na czwartym Niemcy - 5,3 procent, a na piątym Szwecja - 4 procent.

W jakim stopniu obecne zawirowania geopolityczne, przede wszystkim wojny na Ukrainie i w Izraelu, wpłynęły na ten ranking? I na cypryjską turystykę w ogóle?

Kiedy w lutym 2022 roku wybuchła wojna na Ukrainie, Rosja była naszym drugim największym rynkiem, z niemal 800 tysiącami turystów, mieliśmy też sporo gości z Ukrainy. W pierwszym roku wojny nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, by zrekompensować stratę turystów rosyjskich. Udało się to dopiero w tym roku poprzez osiągnięcie wzrostu w innych krajach.

Z kolei wojna na Bliskim Wschodzie spowodowała spadek przyjazdów z Izraela, ogólnie jednak nie ma powodu, by mówić o znaczącym, negatywnym wpływie tego konfliktu na Cypr.

Czy w związku z wypadnięciem z rankingu lub osłabieniem niektórych ważnych rynków rozważacie pozyskanie dla Cypru nowych? Czy widzicie na horyzoncie obiecujące kraje, do których można by wejść z promocją?

Obiecującym rynkiem jest dla nas Polska, która rośnie nawet bardziej niż się spodziewaliśmy. A lukę po Rosjanach, co już powiedziałem, wypełniliśmy dzięki wzrostowi turystów z innych rynków. To duży sukces, bo osiągnęliśmy różnorodność, jeśli chodzi o pochodzenie naszych gości.

Cypr jest dojrzałym kierunkiem turystycznym, opartym na modelu „sun & sea”. Na turystycznym rynku pojawiliśmy się w roku 1971 i trwamy na nim już ponad 50 lat. W Europie nie ma już dla nas nowych rynków do zagospodarowania.

Jeśli chodzi o kraje bliskowschodnie, to ich obywatele już do nas przyjeżdżają, choć wciąż niezbyt licznie.

Największym wyzwaniem jest dla nas uruchomienie bezpośrednich połączeń lotniczych z krajami dalekimi, takimi jak Chiny czy Stany Zjednoczone, co oczywiście nie jest proste. Ale nawet bez takich połączeń na rynku amerykańskim zanotowaliśmy w tym roku 30-procentowy wzrost względem ubiegłego roku. Zauważyliśmy też, że Chińczycy, choć wciąż u nas nieliczni, zaczynają przejawiać większe zainteresowanie podróżami do naszego kraju.

Jak wygląda baza noclegowa w kraju, który turystyczną ekspansję zaczynał pół wieku temu?

Na Cyprze jest wiele hoteli zbudowanych w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. Duża część z nich dzięki rządowemu wsparciu rozbudowała się i odnowiła w latach 2014-2019. W rezultacie większość obiektów oferuje usługi na dobrym poziomie. Liczę, że program modernizacji hoteli uda się wznowić. Każdego roku na Cyprze pojawiają się nowe inwestycje - zdecydowana większość z nich to obiekty pięciogwiazdkowe.

Czytaj więcej

W greckich hotelach brakuje ludzi do pracy. Część pokojów stoi przez to pustych

Na początku ubiegłego roku pana poprzednik Savvas Perdios zapowiedział, że po pandemii Cypr będzie zupełnie innym krajem. Czasy, kiedy definiowały go wyłącznie słońce, plaża i morze, miną bezpowrotnie. W ciągu dekady stanie się kierunkiem o różnorodnej ofercie turystycznej, całorocznym, zaawansowanym cyfrowo, dbającym o klimat i przyrodę. Jego podejście do turystyki będzie bardziej holistyczne. Mówi o tym narodowa strategia turystyki do 2030 roku. Jak idzie wdrażanie zapisanych w niej założeń?

Nad wzbogaceniem oferty turystycznej Cypru, kojarzonego głównie z morzem i plażami, pracujemy od wielu lat, jednocześnie jednak musimy dbać o wizerunek jednego z najlepszych na świecie miejsc turystyki wypoczynkowej.

Ostatnio inwestujemy w enoturystykę i promujemy wycieczki do winnic. Dzięki młodemu pokoleniu winiarzy, które wniosło do tego biznesu świeże spojrzenie i nierzadko doświadczenie zagraniczne, jakość cypryjskich win znacznie się poprawiła. Nie przypadkiem zdobywają one międzynarodowe nagrody.

Mamy też świetną kuchnię z produktami wysokiej jakości, niestety nie cieszy się ona taką rozpoznawalnością, na jaką zasługuje, co jest skutkiem także naszych zaniedbań, bo nigdy nie zainwestowaliśmy w jej promocję.

Cypr ma zabytki z różnych epok, poczynając od starożytnej, wzniesione przez różne nacje. Chcemy łączyć bogatą historię Cypru z produktami turystycznymi, np. myślimy o stworzeniu szlaku Lusignanów - francuskiej dynastii, która rządziła Cyprem od XIII do XVII wieku, a także szlaku bogini piękna Afrodyty, która według greckiej mitologii narodziła się na Cyprze. Choć to mit powszechnie znany i bardzo nośny marketingowo, nigdy nie uczyniliśmy go tematem kampanii promocyjnej.

Od wielu lat promujemy się jako kierunek sportowy, z doskonałą infrastrukturą treningową - m.in. wiele klubów piłkarskich z Polski przyjeżdża do nas na zgrupowania. Mamy świetną infrastrukturę dla rowerzystów i organizujemy imprezy rowerowe - jedną z najbardziej znanych jest górski wyścig o wieloletniej tradycji Sunshine Cup. Organizujemy też trzy maratony o międzynarodowej renomie - w Limasol, Larnace i Pafos.

Rozwijamy również turystykę zakupową - w ostatniej dekadzie na Cyprze nastąpił wysyp centrów handlowych, a także turystykę górską - Cypr jest jednym z tych krajów, w których turyści mogą plażować, a po godzinie jazdy samochodem znaleźć się w górach i np. zjeżdżać na nartach.

Czytaj więcej

Turystyka odchodzi od modelu sun & beach. Teraz stawia na sun & blue

Czy Cypr jest gotowy na przyjęcie turystów „nowej generacji”, z innym podejściem do turystyki, podróżujących świadomie, wyczulonych na kwestie ochrony środowiska?

Oczywiście. Przykładamy dużą wagę do zrównoważonego rozwoju i to od wielu lat. Uświadamiamy branży turystycznej, jak wielkim zagrożeniem dla turystyki są zmiany klimatyczne. Globalne ocieplenie to szczególnie wyzwanie dla regionu śródziemnomorskiego, w którym, jak uważają naukowcy, postępuje ono o 20 procent szybciej niż w innych częściach świata. Realizujemy wiele działań z zakresu tzw. „green transition” (zielona przemiana), na przykład program motywacyjny dla hotelarstwa i gastronomii zachęcający do wprowadzenia nowoczesnych urządzeń do recyklingu odpadów, jak kompostowniki na resztki jedzenia, których zakup w 50 procentach refunduje nasze ministerstwo.

Jak pogodzić zrównoważony rozwój i dbałość o środowisko z napływem coraz większej liczby turystów?

Staramy się rozciągnąć sezon turystyczny na cały rok, a przynajmniej go wydłużyć, np. organizując wydarzenia sportowe wiosną i jesienią. W dużej mierze udało się to w Pafos, które już tętni życiem przez cały rok, niestety inne nadmorskich miejscowości wciąż cierpią z powodu sezonowości.

Trzeba jednak pamiętać, że Cypr nie boryka się z nadmiarem turystów i innymi problemami overtourismu, mamy zatem przestrzeń, by pracować nad zrównoważonym rozwojem.

Kostas Kumis urodził się w 1977 roku w Paralimni (dystrykt Famagusta). Ukończył studia z zarządzania i komunikacji. Pracował m.in. jako menedżer w prywatnych przedsiębiorstwach i wykładowca uniwersytecki, był też wiceprezesem Cypryjskiej Organizacji Turystycznej (w latach 2014-2018) i wiceprezesem Cypryjskiego Urzędu ds. Telekomunikacji (2019-2020). Osiem miesięcy temu objął funkcję wiceministra turystyki.

Nelly Kamińska, Turystyka.rp.pl: To pana pierwsza wizyta w Polsce w roli wiceministra turystyki Cypru. Co pana sprowadza?

Kostas Kumis, wiceminister turystyki Cypru: Przyjechaliśmy tu przede wszystkim, by podziękować naszym partnerom w Polsce - touroperatorom, którzy organizują wyjazdy Polaków na Cypr, i liniom lotniczym, które ich tam dowożą. Chcemy też oczywiście porozmawiać o minionym sezonie i planach na kolejny rok.

Pozostało 96% artykułu
Nowe Trendy
Rowerem do Polski - sposób urzędnika na promowanie naszego kraju
Nowe Trendy
Polska przyroda i zabytki w krainie tulipanów. Jubileusz ogrodów pod Amsterdamem
Nowe Trendy
Brytyjska branża turystyczna: Brakuje pracowników i zrównoważonej gospodarki
Nowe Trendy
Co piąty turysta przyjechał do Polski z zagranicy. Najwięcej z Niemiec
Nowe Trendy
Minister od turystyki, Piotr Borys, nie zostanie prezydentem