Reklama

Sąd po stronie Arlenu w sporze z PFR. Nowy wyrok w sprawie o zwrot subwencji

Jest pierwszy wyrok w sporze między Polskim Funduszem Rozwoju a giełdowym dostawcą odzieży dla wojska – spółką Arlen – o zwrot subwencji z tarczy antycovidowej. To na razie pierwsza instancja.

Aktualizacja: 26.09.2025 13:41 Publikacja: 26.09.2025 09:33

Sąd po stronie Arlenu w sporze z PFR. Nowy wyrok w sprawie o zwrot subwencji

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie rozstrzygnięcie zapadło w sporze między Polskim Funduszem Rozwoju a spółką Arlen?
  • Dlaczego orzeczenie sądu może być ważne dla innych firm?
  • Jakie argumenty przedstawia PFR w sprawie zwrotu subwencji?
  • Na czym polegała rola CBA?

Ta sprawa może być ważna dla tysięcy innych firm, w tym także dla giełdowych spółek. W czwartek 25 września Sąd Okręgowy w Warszawie w sporze o zwrot subwencji przyznanej w czasie pandemii COVID-19 między państwowym Polskim Funduszem Rozwoju a spółką Arlen opowiedział się po stronie przedsiębiorcy. Oddalił w całości powództwo funduszu. 

Czytaj więcej

Arlen wszedł na giełdę z krótką listą zakupów

Na razie nie wiemy, jak sąd uzasadnił swój wyrok. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że zapewne nie jest to koniec tej konkretnej sprawy. Wyrok jest bowiem nieprawomocny. 

- Wyrok dopiero został wydany. PFR złoży wniosek o jego uzasadnienie przez Sąd i dopiero po zapoznaniu się z nim zostanie podjęta decyzja, co do dalszych działań w sprawie – poinformowało w odpowiedzi na nasze pytania biuro prasowe funduszu. 

Reklama
Reklama

Przypomnijmy, że PFR domaga się od Arlenu, warszawskiej grupy zajmującej się produkcją tkanin specjalistycznych oraz odzieży i wyposażenia dla służb mundurowych, w tym armii, zwrotu subwencji przyznanej w ramach tzw. Tarczy Finansowej PFR dla małych i średnich firm.

Subwencje udzielane były po to, aby firmy nie musiały zwalniać pracowników w czasie, gdy z powodu pandemii stanęła gospodarka w kraju.

O co chodzi w sporze PFR z Arlenem

Jak podał Arlen, najpierw w prospekcie emisyjnym, a ostatnio także w sprawozdaniu półrocznym, PFR zażądał zwrotu 2,56 mln zł z 3,5 mln zł subwencji, którą przyznał 5 maja 2020 r. Subwencja PFR nie była całkowicie bezzwrotna. Arlen zwrócił połowę otrzymanej kwoty.

Czytaj więcej

Andrzej Kadzik: PFR nie mógł zmieniać reguł w trakcie gry

22 stycznia 2024 r. spółka otrzymała pozew z 28 grudnia 2023 r., w którym PFR wniósł o zasądzenie zwrotu części subwencji, która „nie została zwrócona przez spółkę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie”.

Fundusz argumentował, że Arlen nie był uprawniony do udziału w programie i otrzymania subwencji, ponieważ nie posiada statusu mikro, małego lub średniego przedsiębiorcy zgodnie z warunkami tego programu, ze względu na istniejące powiązania kapitałowe i/lub osobowe z innymi podmiotami. PFR uznało także, że spółka złożyła nieprawdziwe oświadczenie, że wszystkie przedstawione we wniosku informacje oraz złożone tam oświadczenia są zgodne z prawdą, a ona sama kwalifikuje się do wzięcia udziału w tym programie – opisuje Arlen.

Reklama
Reklama

Zgodnie z twierdzeniami PFR, z uwagi na pomocowy charakter programu, a także fakt, że umowy subwencji były zawierane w stanie epidemii, w celu zapewnienia szybkości rozpoznawania wniosków w interesie aplikujących przedsiębiorców, PFR przed przyznaniem i wypłatą subwencji nie dokonywał indywidualnej, szczegółowej analizy wniosków o przyznanie subwencji, ani nie dokonywał weryfikacji prawdziwości i zgodności z prawem złożonych oświadczeń.

5 lutego przemysłowa grupa złożyła odpowiedź na pozew. Zażądała jego oddalenia w całości. Arlen tłumaczy, że złożył wniosek o przyznanie pomocy z PFR zgodnie z ówczesnymi instrukcjami PFR dostępnymi online, pomyślnie przeszedł procedurę weryfikacji wykonaną przez PFR oraz wykorzystał subwencję zgodnie z założeniami pomocy, tj. przede wszystkim utrzymując kilkaset miejsc pracy, co stanowiło kluczowy element wsparcia finansowego w kontekście pandemii COVID-19.

Nie tylko Arlen. Problem ma też Esotiq i tysiące innych firm

Jak pisaliśmy w podobnej sytuacji, co Arlen jest szereg innych firm (media informują nawet o kilkunastu tysiącach), do których PFR wystosował pisma o zwrot subwencji. Wśród nich jest prowadzący sklepy z bielizną Esotiq&Henderson.

Czytaj więcej

PFR żąda zwrotu pieniędzy od części firm. Esotiq i Prymus chcą wyjaśnień

PFR wystąpił do Esotiqu o zwrot 1,75 mln zł w kwietniu ub.r. Tu także chodzi o subwencję z programu dla małych i średnich firm. Jak tłumaczył nam zarząd gdańskiej firmy, PFR wydał decyzję o zwrocie subwencji, nie wyjaśniając podstawy prawnej i faktycznej. Spółka pieniędzy nie oddała. W tym miesiącu dostała pozew wytoczony jej przez państwowy fundusz. W komunikacie giełdowym zapowiedziała, że szczegółowo się do niego ustosunkuje.

– Decyzje PFR wzywające do zwrotu otrzymanych subwencji finansowej w całości z uwagi na uzasadnione podejrzenie wystąpienia jakiegokolwiek rodzaju nadużyć dotyczą na tę chwilę około 1000 podmiotów (z ok. 360 tys., które objął program Tarcz Finansowych) – informowało w odpowiedzi na nasze pytania biuro prasowe PFR w maju 2024 r.

Reklama
Reklama

Z czasem liczba firm wezwanych do zwrotu urosła do kilku tysięcy. 

Według dziś otrzymanych od funduszu odpowiedzi, obecnie toczy się około 120 spraw, w których podstawa faktyczna roszczeń jest zbliżona do sprawy sądowej Arlenu. Wszystkie są sprawami z powództwa PFR.

Posłanka pytała, minister przekazał odpowiedź PFR

Wezwania i pozwy wystosowywane przez PFR mają związek z opiniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) i KAS – wynika z dostępnych informacji. Szczegółowy opis sytuacji stanowi odpowiedź b. ministra aktywów państwowych w rządzie Donalda Tuska – Jakuba Jaworowskiego na interpelację posłanki Lewicy – Katarzyny Ueberhan.

Minister przedstawił w piśmie wyjaśnienia PFR, w których można przeczytać, że fundusz działał zgodnie z regulaminami, do których inkorporowano zasady wymagane przez Komisję Europejską.

Przyznano też pośrednio, że ze względu na specyfikę sytuacji, fundusz najpierw przyznawał dofinansowanie, a potem – przy wsparciu innych instytucji takich jak CBA czy KAS oraz KIR czy ZUS, weryfikował, czy pieniądze trafiły do podmiotu, któremu się należały.

Reklama
Reklama

„Również sama umowa o udzielenie subwencji finansowej, zawierana pomiędzy PFR a beneficjentami, zawierała postanowienie przyznające PFR uprawnienie do kontrolowania prawdziwości informacji i oświadczeń złożonych przez beneficjenta, a w przypadku stwierdzenia nieprawdziwości takich informacji lub oświadczeń – uprawnienie do podjęcia decyzji o zwrocie subwencji finansowej” – czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Eldorado dla prawników 

Prawnicy przekonują firmy, że mają szanse na wygraną, a ci już reprezentujący przedsiębiorstwa chwalą się wygranymi procesami.

„W praktyce wiele zarzutów PFR budzi poważne wątpliwości. Po pierwsze dotyczą one często interpretacji przepisów lub definicji (np. pojęcia »przedsiębiorstwa powiązanego«), które zmieniły się w trakcie obowiązywania programu, a nawet po jego zakończeniu” – napisał mec. Łukasz Musiał na łamach Business Insider Polska na początku września br.

„W jednej z prowadzonych przez nas spraw sąd uznał, że pozew Funduszu opierał się na ogólnikowych twierdzeniach, bez wskazania konkretnych nieprawidłowości i oddalił powództwo. W innej sprawie sąd zobowiązał PFR do wykazania, że opinia CBA, na którą powołano się jako podstawę odmowy umorzenia, rzeczywiście istniała. Fundusz nie był w stanie tego dowieść” – informował prawnik.

PFR podaje jednak, że zapadły też wyroki, w których sąd przyznał funduszowi rację. - Zapadło już około 20 korzystnych (dla PFR - red.) rozstrzygnięć w tego rodzaju sprawach - poinformowało nas biuro prasowe państwowej firmy.

Biznes
Rosyjskie nawozy pod lupą Brukseli. Chodzi o dumping
Biznes
AI polską drogą do innowacji? Prof. Sankowski: „Nie jesteśmy na straconej pozycji”
Biznes
Sejm powołał Przemysława Kunę na prezesa UKE
Biznes
Najbogatszy człowiek Azji okazał się głównym klientem Kremla
Biznes
Audyt językowy w firmie
Reklama
Reklama