Reklama

Firmy nie radzą sobie z Zetkami

Prawie co drugi pracodawca uważa, że młodzi pracownicy z pokolenia Z są mniej zaangażowani w pracę niż inne generacje. Jest tak m.in. dlatego, że wielu z nich pracuje w kilku miejscach.

Publikacja: 08.10.2025 09:25

Firmy nie radzą sobie z Zetkami

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie wyzwania stoją przed pracodawcami w związku z zaangażowaniem pokolenia Z?
  • Co może prowadzić do wypalenia zawodowego wśród młodych pracowników?
  • Jak media społecznościowe wpływają na postrzeganie kariery zawodowej przez Zetki?
  • Dlaczego istnieje rozbieżność w ocenie zaangażowania pokolenia Z między menedżerami a pracownikami tej generacji?

Aż 38 proc. pracowników z pokolenia Z pracuje jednocześnie dla kilku firm, co zwykle oznacza łączenie części etatów. W tej sytuacji młodym ludziom może być trudniej o oczekiwane przez menedżerów zaangażowanie czy silną identyfikację z pracodawcą – wynika z udostępnionego „Rzeczpospolitej” raportu firmy rekrutacyjnej Hays Poland i Fundacji OFF school – „Gen Boost 2025. Młodzi redefiniują pracę”.

Raport podsumowuje wyniki badania, które latem tego roku objęło prawie 200 młodych pracowników z pokolenia Z (do 26. roku życia) oraz ponad 100 pracodawców i menedżerów ze starszych pokoleń. Aż 38 proc. przedstawicieli tej drugiej grupy uważa, że Zetki (pokolenie określane też czasem jako GenZ) nie wykazują postaw, których szefowie oczekiwaliby od pracowników – samodzielności, transparentnej komunikacji czy proaktywności.

Zetki chcą być doceniane

Jeszcze więcej, bo co drugi z badanych pracodawców twierdzi też, że pracownicy z pokolenia Z są mniej zaangażowani w pracę niż inne generacje. Tymczasem aż 80 proc. Zetek nie ma sobie nic do zarzucenia w tym kontekście, oceniając swoje zaangażowanie w pracę jako raczej lub bardzo wysokie.

Jak zaznaczają autorzy raportu, przyczyną tej rozbieżności opinii młodych ludzi i ich menedżerów mogą być problemy z komunikacją międzypokoleniową, a także brak weryfikacji tego, co motywuje pracowników GenZ (a potem jeszcze trzeba zadbać o to, aby czynniki motywujące były obecne w ich codziennej pracy).

Reklama
Reklama

Zdecydowana większość, bo 82 proc. badanych Zetek, wśród czynników, które zwiększają ich zaangażowanie wskazuje dobre relacje w zespole. Drugie miejsce (81 proc. wskazań) zajęło docenianie wysiłków i sukcesów pracownika, a trzecim co do znaczenia czynnikiem wpływającym na zaangażowanie było poczucie sensu wykonywanej pracy (65 proc.). Niewiele mniej Zetek (58 proc.) podkreśla też rolę ciekawych i różnorodnych zadań.

Dalej na tej liście uplasowały się kwestie finansowe – w tym podwyżki i bonusy (42 proc.). Jednak o znaczeniu finansów świadczy z kolei duży udział Zetek pracujących na kilku etatach.

Rozwój ważny dla Zetek, ale z pieniądzmi

– Pokolenie Z traktuje wieloetatowość przede wszystkim jako okazję do zwiększenia zarobków, spełnienia swoich wysokich ambicji i rozwoju – komentuje Agnieszka Czernecka, szefowa doradztwa HR na Europę Środkowo-Wschodnią w Hays. Jej zdaniem, praca w kilku miejscach może być bardziej rozwojowa niż np. szkolenie, gdyż pozwala testować różne narzędzia, poznawać nowe środowiska biznesowe i poszerzać wiedzę.

Wiktoria Nowak, menedżerka projektów w Fundacji OFF school zwraca uwagę, że o ile dla przedstawicieli pokolenia Z najważniejszą korzyścią wieloetatowości jest czynnik finansowy (wskazuje go aż 78 proc. badanych), o tyle dla pracodawców kluczowy jest tu rozwój wiedzy eksperckiej wewnątrz organizacji (41 proc.).

Niektórzy menedżerowie postrzegają też pracę w kilku miejscach jako problem, bo może wiązać się ona z mniejszą dostępnością lub mniejszym zaangażowaniem takiego pracownika. – Jednak fakt posiadania tylko jednej pracy nie jest gwarancją wysokiej produktywności – zauważa Agnieszka Czernecka, zwracając też uwagę na nie najlepszą kondycję psychiczną młodych ludzi.

Młodzi, a już wypaleni?

Niepokoi to także badanych pracodawców – co drugi z nich twierdzi, że pracownicy z pokolenia Z częściej od swoich starszych współpracowników doświadczają wyzwań związanych z dobrostanem psychicznym. Według nich, Zetki są bardziej podatne na spadki nastroju, stres czy lęk w miejscu pracy. Nieco lepiej oceniają się młodzi ludzie – dwie trzecie z nich pozytywnie ocenia swoje samopoczucie związane z życiem zawodowym, a tylko 11 proc. negatywnie.

Reklama
Reklama

Jednocześnie aż 46 proc. Zetek mierzyło się już z wypaleniem zawodowym – najczęściej zmagają się wówczas z brakiem chęci i energii do pracy, poczuciem monotonii i bezsensu, ciągłym stresem, a także problemami ze zdrowiem psychicznym i fizycznym. Tak duży udział młodych ludzi z doświadczeniem wypalenia zawodowego może potwierdzać złośliwe komentarze o wychuchanych i przewrażliwionych „płatkach śniegu”.

Jednak zdaniem autorów raportu, częstą przyczyną wypalenia młodych nie jest natłok pracy czy nadgodziny, lecz frustracja wynikająca z faktu, że praca nie zawsze jest taka, jak ją sobie wyobrazili.  Jak przypomina ekspertka Hays, niezbyt rozwijające czy ambitne zadania są stosunkowo powszechne na początku drogi zawodowej. Zderzenie z dużymi ambicjami wywołuje jednak u Zetek poczucie bezsensu, które jest w stanie obniżyć ogólne zadowolenie z pracy.

Zetki w pułapce social mediów

– Młodym osobom wpaja się, że powinny cały czas działać i odnosić sukcesy, ale jednocześnie być pełne energii, zmotywowane oraz w pełni usatysfakcjonowane. Szczególnie media społecznościowe przekazują im wizję dopaminowego stylu życia, która w rzeczywistości jest pułapką, bo przez to osoby z pokolenia Z szybciej wyłapują i koncentrują się na rzeczach, które odbiegają od „norm” obowiązujących w ich świecie – tłumaczy Agnieszka Czernecka.

Na negatywną rolę mediów społecznościowych zwraca również uwagę Krzysztof Kosy, psycholog biznesu z UW, który rozmawiał o wypaleniu zawodowym ze swoimi studentami. Większość z nich mówiła o presji wynikającej z porównań społecznych. Zdaniem psychologa, młodzi ludzie funkcjonujący w znacznym stopniu w świecie wirtualnym mają szerszy krąg znajomych, a ich porównania są często mniej realistyczne, bo bazują na internetowych wizerunkach.

Przynosi to negatywne skutki. Zetki nie tylko same na siebie nakładają presję, której nie są w stanie podołać, ale, co gorsze, stawiają przed swoją karierą nierealistyczne oczekiwania. – Niespełnienie tych oczekiwań prowadzi z kolei do poważnej frustracji, która może skutkować wypaleniem zawodowym – wyjaśnia Krzysztof Kosy.

W naszej codziennej pracy z dużymi organizacjami widzimy, jak narasta zjawisko niezrozumienia międzypokoleniowego. Tymczasem demografia się nie zmieni – zgodnie z szacunkami, Zetki będą stanowić 50 proc. siły roboczej już za pięć lat. Możemy więc zamknąć oczy i uważać, że wszytko jest w porządku. Możemy też świadomie kształtować otaczającą nas rzeczywistość. 

Grzegorz Święch Współzałożyciel Fundacji OFF school

Reklama
Reklama
Rynek pracy
Kobiety w zarządach dużych spółek. Bliżej nam do krajów arabskich niż do Unii
Rynek pracy
Brak pracy, dojazdu i opieki – raport ujawnia, dlaczego Polacy nie pracują
Rynek pracy
Prawie 2 tys. pracodawców gotowych na krótszy czas pracy
Rynek pracy
Co dwudziesty pracownik w Polsce to Ukrainiec, co trzynasty – cudzoziemiec
Rynek pracy
W Europie pracuje się coraz lepiej, choć wciąż niezbyt zdrowo
Reklama
Reklama