Najtrudniejsza sytuacja jest na północy kraju, gdzie w ostatnich dniach zanotowano najniższe od 50 lat temperatury. Wielu mieszkańców wysp Skopelos i Alonisos pozostaje bez prądu i wody. Problemy są też w innych miejscach, gdzie z powodu niskich temperatur popękały rury. Kolejny dzień zamkniętych jest większość szkół w północnej Grecji, na Lesbos i w Heraklionie. Dotyczy to też Uniwersytetu w Salonikach.
Największe problemy są na drogach północno-wschodniej Grecji. Wczoraj na linii kolejowej Ateny – Saloniki unieruchomione zostały cztery pociągi. Rano najniższa temperatura w Grecji doszła do minus dziewiętnastu stopni Celsjusza. Mimo że dziś ma nastąpić stopniowa poprawa pogody, trudności w wielu miejscach pozostaną, a lokalne władze obawiają się powodzi. Zapowiadane są bowiem deszcze, a zaspy śnieżne wciąż są wysokie.