– Zimą jeździmy od pięciu lat. W tym roku, z uwagi na duże zainteresowanie dwa razy w tygodniu – mówi prezes fundacji zarządzającej BKL Mariusz Wermiński. -Tak samo jak latach poprzednich, w czasie ferii szkolnych kolejka będzie kursować na trasie Majdan-Balnica-Majdan. Skład ze stacji w Majdanie wyruszy w samo południe, a podróż trwa ok. dwóch godzin – przypomina Wermiński.
Zaznacza, że fundacja jest w pełni przygotowana do organizowania zimowych podróży bieszczadzką wąskotorówką. – Mamy m.in. pług do odśnieżania, a w wyremontowanej parowozowni są odpowiednie warunki pracy – opisuje.
– Podróże kolejką w zimowej aurze mają nawiązywać klimatem do popularnych kuligów – dodaje Wermiński. Parowóz lub lokomotywa spalinowa ciągnie skład liczący zazwyczaj cztery półotwarte wagony. Każdy z nich ogrzewają piecyki, tzw. kozy. Pasażerowie sami dbają o dokładanie do nich drewna. Przed podróżą częstowani są gorącymi napojami.
Według prezesa Wermińskiego zimowe podróże wąskotorówka mają być dodatkową ofertą dla wypoczywających w Bieszczadach. Prezes BKL podkreśla, że podczas ferii, czyli w drugiej połowie stycznia oraz do końca lutego, możliwe jest również zamówienie pociągu przez grupy zorganizowane w inne dni tygodnia.
W zeszłym roku BKL przewiozła 127 tys. pasażerów; najwięcej w swojej historii. Wpływy ze sprzedaży biletów są podstawowym źródłem jej utrzymania. W sezonie letnim jeździ z Majdanu koło Cisnej do Przysłupia i z Majdanu do Balnicy. Pierwsza trasa liczy 12 km, a druga 9 km.