Ale pieniędzy jest znacznie więcej, bo dalsze zasilenie finansowe projektu deklarują i miejscowe władze, i rząd w Moskwie.
Na razie Balbek jest rosyjską bazą wojskową, położoną 50 km na zachód od Symferopola, który w tej chwili jest jedynym lotniczym portem w okolicy. W Balbeku lądowały już cywilne maszyny, ale takie operacje zakończyły się w 2010 roku.
Plany inwestycyjne zostały rozłożone na dwa etapy – ujawnił dyrektor generalny lotniska w Sewastopolu, Wadim Bazykin. Początkowo ma tam powstać terminal pasażerski, na którym będzie można odprawić 300-400 tysięcy osób rocznie. Potem w ciągu 2,5 roku planowana jest rozbudowa obiektu, który już będzie miał wszystkie udogodnienia lotniska cywilnego. Rosjanie mają już ekspertyzy wydane przez Lenaeroproekt oraz Lufthansa Consulting, które oceniły, że projekty rozbudowy portu są jak najbardziej realne.
W czasie istnienia Związku Radzieckiego rolę drugiego lotniska cywilnego na Krymie odgrywał Kercz położony o ok 200 km od Symferopola. Codziennie odlatywały stamtąd samoloty do Moskwy, Kijowa i Krasnodaru. Rejsy jednak zostały wstrzymane na początku lat 2000. Teraz zostały po nich jedynie dwie maszyny AN-24 należące do nieistniejących przewoźników Ukraina-Aeroalians i Global Georgia Airways.
Budowa nowego lotniska cywilnego mieści się w szerszych planach doinwestowania Krymu po rosyjskiej aneksji w 2014 roku. Projektami priorytetowymi na razie są lotnisko w Symferopolu oraz most nad Cieśniną Kerczeńską łączący Półwysep Krymski i Półwysep Tamański. Ale budowa lotniska cywilnego w Balbeku nawet po przejęciu Krymu przez Rosjan napotykała na opór lokalnych władz. Zdaniem Dimitrija Owsiannikowa, gubernatora Sewastopola nie ma sensu nadanie Balbekowi statusu portu pomocniczego dla tego miasta, chociaż miały lądować tam jedynie maszyny rządowe.