Maszyna miała lecieć z lotniska im. Lecha Wałęsy w Gdańsku do Kopenhagi. Pilot musiał jednak zawrócić zaraz po starcie. Przyczyną przerwania lotu był dym w kabinie pilotów.
Cała załoga i pasażerowie, w sumie 94 osoby, zostali ewakuowani. W akcji likwidowania zadymienia brało udział 5 jednostek straży pożarnej.
Jak mówi rzecznik portu Michał Dargacz, nikomu z prawie 90 pasażerów nic się nie stało. Po lądowaniu wszyscy opuścili pokład za pomocą trapów awaryjnych. Potem pasażerowie zostali przetransportowani do specjalnego pomieszczenia, w którym czekają na inne połączenia do stolicy Danii.
Rzecznik dodaje, że na czas awaryjnego lądowania, zostały wstrzymane wszystkie inne operacje lotnicze. Wszystkie służby lotniskowe, czyli między innymi straż pożarna i karetki pogotowia, zostały postawione w stan gotowości. Drogi startowe były zamknięte, a ruch wstrzymany na około dwie godziny.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną awarii samolotu.