Jak podał Urząd Transportu Kolejowego (UTK), w pierwszym półroczu 2017 r. liczba pasażerów przekroczyła 153 mln. To najlepszy wynik w ciągu ostatnich dziesięciu lat. – Z naszych danych wynika, że utrzymuje się pozytywny trend z poprzedniego roku – zaznacza Ignacy Góra, prezes UTK. W minionych miesiącach bieżącego roku, poza krótkim lutym, liczba podróżujących pociągami przekraczała 25 mln. Rok wcześniej miesięczna średnia wyniosła 24,4 mln pasażerów.
Dla kolei, która do niedawna traciła popularność w ekspresowym tempie (w latach 2009–2014 z Intercity zrezygnowało 25 mln pasażerów), obecny wzrost ma ogromne znaczenie. Zwłaszcza że chce ona stać się bardziej konkurencyjna wobec transportu drogowego. A to trudne, bo dzięki rozszerzeniu sieci szybkich dróg podróże samochodem stały się szybsze i tańsze.
Kolej stara się teraz odrobić straty m.in. dzięki pendolino i dartom, skróceniu czasu przejazdów poprzez modernizację torów i cywilizowaniu zapyziałych dworców. Efekty są: po niezłym roku ubiegłym, kiedy liczba pasażerów wzrosła w porównaniu z rokiem 2015 o 4,3 proc., sięgając 292,6 mln, w pierwszych sześciu miesiącach 2017 r. wzrost frekwencji odnotowała większość przewoźników. 15 proc. podróżnych przybyło w pociągach PKP Intercity, 27 proc. w Kolejach Dolnośląskich, 42 proc. w Małopolskich. Rekordzistą okazała się Łódzka Kolej Aglomeracyjna, gdzie frekwencja skoczyła w górę o przeszło połowę. Według UTK w czerwcu łączna liczba pasażerów była wyższa o 5,6 proc. w porównaniu r./r. Do tego wzrostu miało się przyczynić większe zainteresowanie podróżami dalekobieżnymi.
Najlepszym z tegorocznych miesięcy okazał się maj, w którym do pociągów wsiadło 26,8 mln osób. Niewiele słabszy był marzec, w którym także przebity został pułap 26 mln. Natomiast największy wzrost liczby podróżujących liczony rok do roku – o jedną dziesiątą, do 25,7 mln – miał miejsce w styczniu. Od stycznia do czerwca największy udział w rynku miały Przewozy Regionalne – 26,7 proc. Na drugim miejscu znalazły się Koleje Mazowieckie (21 proc.), a za nimi PKP SKM i PKP Intercity (odpowiednio 13,8 i 13,3 proc.). Wyniki tej ostatniej spółki, która dwa lata temu przerwała trend spadkowy, ma teraz poprawiać m.in. trwający wakacyjny szczyt przewozowy. – Mamy nadzieję, że 2017 rok przyniesie Intercity wyniki nie gorsze od ubiegłego, w którym jej zyski wyniosły prawie 50 mln zł – prognozował Krzysztof Mamiński, prezes PKP, na spotkaniu z dziennikarzami w czerwcu.
Ale ten korzystny kierunek zmian wkrótce może się odwrócić. Polskie Linie Kolejowe (PLK) ruszyły z kolejną falą remontów na torach. Wymaga to zamykania tras i kierowania pociągów na objazdy. Już od początku czerwca modernizowana jest trasa z Warszawy do Poznania, a pociągi dalekobieżne kursują przez Inowrocław i Gniezno. Od połowy czerwca trwają prace na trasie łączącej Lublin z Warszawą: na odcinku między Garwolinem a Lublinem wstrzymany został ruch, a pociągi zostały skierowane na objazd przez Parczew i Łuków. Od 10 lipca modernizowany jest odcinek Centralnej Magistrali Kolejowej, natomiast we wrześniu całkowicie zamknięta zostanie linia pomiędzy Warszawą a Grodziskiem Mazowieckim. Wiosną przyszłego roku duże utrudnienia w ruchu zaczną się na linii łączącej Lublin ze Stalową Wolą. To sprawia, że podróże stają się dłuższe, a z przesiadkami do autobusów – niewygodne.