Na pokładzie boeinga 737 było 143 pasażerów i pięciu członków załogi. Jak mówią pasażerowie, usłyszeli huk i od tej chwili samolot zaczął gwałtownie obniżać wysokość. Tracąc wysokość, maszyna trzęsła się, ale według świadków, nie da się tego porównać do turbulencji. Pasażerowie byli przekonani, że zginą i wpadli w panikę. Pilotom udało się jednak dolecieć do portu lotniczego w Filadelfii.

Na zdjęciach z lotniska widać, że boeing ma zniszczony jeden z silników, wybite okno i lekko uszkodzony bok kadłuba. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu potwierdziła, że w wypadku zginęła jedna osoba, a 7 zostało rannych. W sumie pomocy udzielono 12 osobom. Na razie nie ma oficjalnych informacji, w jakich dokładnie okolicznościach zginął pasażer.

Rada wysłała na miejsce ekspertów lotniczych, którzy będą prowadzić śledztwo w sprawie wypadku. Jak poinformowano, zdarzenie zakwalifikowano jako „awarię silnika”.