Prezes LOT-u: Strajk będzie nielegalny

Działania związkowców są nielegalne ze względu na liczne formalne uchybienia. A pytanie referendalne wprowadzało pracowników w błąd – prezes LOT-u Rafał Milczarski komentuje zapowiedź zorganizowania strajku w jego przedsiębiorstwie

Publikacja: 26.04.2018 17:33

Rafał Milczarski podważa przebieg referendum

Rafał Milczarski podważa przebieg referendum

Foto: materiały prasowe

Związkowcy dwóch największych związków zawodowych ogłosili dziś, że w referendum strajkowym które trwało ostatni miesiąc wzięło udział ponad 50 procent uprawnionych do głosowania, a ponad 90 procent głosujących opowiedziało się za protestem. Ma się on odbyć 1 maja („Pracownicy LOT-u przegłosowali strajk).

Milczarski na zwołanej naprędce konferencji prasowej oświadczył, że władze spółki nie dostały wyczerpujących informacji, ile osób wzięło udział w referendum i w związku z tym nie jest przekonany, czy było kworum, potrzebne, by głosowanie było ważne. Związkowcy twierdzą, że w referendum głosowało o 50 pracowników więcej niż wymagane minimum.

Prezes dodał że urny były przenoszone w różne miejsca, co także jest sprzeczne z zasadami głosowania w sprawie protestu. Co więcej, tylko dwie z sześciu organizacji działających w PLL LOT zgłosiły wyniki referendum. Jego zdaniem pytanie referendalne do pracowników, czy są oni za przeprowadzeniem akcji strajkowej, związku z brakiem uregulowania przez władze spółki zasad wynagradzania pracowników jest nadużyciem.

– To manipulacja i wprowadzanie pracowników w błąd. W zeszłym roku Sąd Najwyższy uznał, że spółka miała prawo wypowiedzieć regulamin wynagradzania z 2010 roku i wprowadzić ramowe wytyczne. Uważam, że czas akcji strajkowej jest ściśle zwiany z tym, że w maju mają nastąpić istotne sądowe rozstrzygnięcia w tej sprawie – mówił Milczarski. 

Prezes dodał, że LOT si rozwija, pracownicy dostają więc podwyżki i awanse.

Rafał Milczarski zapewnił, że nawet jeśli niektórzy pracownicy nie przystąpią 1 maja do pracy, większość lotów odbędzie się zgodnie z planem. Zapewnił, że spółka zrobi wszystko, by pasażerowie w jak najmniejszym stopniu odczuli skutki ewentualnej akcji. Zostanie powołany sztab kryzysowy, który podejmie decyzje w sprawie siatki połączeń pierwszego maja, a także obsady załóg.

Związkowcy domagają się podwyżek płac. Stewardesa w LOT zarabia 5–7 tys. złotych miesięcznie brutt, pierwszy oficer średnio 22 tys. złotych, a kapitan średnio 29 tys. złotych. Do tego w każdym wypadku dochodzi jeszcze ok. 2 tys. złotych diet.

– Większość pracowników w LOT jest zadowolona, że firma się rozwija, i ma dużą satysfakcję z pracy. Mamy wciąż chętnych do pracy, a mało kto z LOT-u dzisiaj odchodzi. Nieustannie prowadzimy rekrutacje. Tam, gdzie jest potrzeba, podwyższamy wynagrodzenie – zapewnia Rafał Milczarski.

I dodaje: – Zarobki w Locie rosną, bo pracownicy awansują. W tym roku wyższe stanowiska otrzymało 200 pilotów i ponad 220 członków personelu pokładowego. Rośnie zatrudnienie. W tym roku spółka przyjmie ponad 300 pracowników personelu pokładowego – wylicza.

Według związkowców ich protest będzie najbardziej odczuwalny na stołecznym Lotnisku Chopina, gdzie może dojść do odwołania bądź opóźnienia rejsów. Wiadomo, że strajkować nie będą piloci i stewardesy, którzy są zatrudnieni na podstawie umów cywilnoprawnych i nie należą do związków, nie brali więc udziału w referendum.

Podobny protest związkowcy z dwóch tych samych związków zawodowych planowali zorganizować we wrześniu ubiegłego roku, ale ostatecznie odstąpili od tego zamiaru. Nie informowali wówczas, czy w referendum udało im się zebrać kworum.

Związkowcy dwóch największych związków zawodowych ogłosili dziś, że w referendum strajkowym które trwało ostatni miesiąc wzięło udział ponad 50 procent uprawnionych do głosowania, a ponad 90 procent głosujących opowiedziało się za protestem. Ma się on odbyć 1 maja („Pracownicy LOT-u przegłosowali strajk).

Milczarski na zwołanej naprędce konferencji prasowej oświadczył, że władze spółki nie dostały wyczerpujących informacji, ile osób wzięło udział w referendum i w związku z tym nie jest przekonany, czy było kworum, potrzebne, by głosowanie było ważne. Związkowcy twierdzą, że w referendum głosowało o 50 pracowników więcej niż wymagane minimum.

Przejazdy
Bruksela: Zmusić koleje do sprzedawania biletów przez agentów internetowych
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Przejazdy
Lotnisko Chopina – w lipcu najlepsze wyniki od początku pandemii
Przejazdy
Wizz Air: W sierpniu będziemy latać jak przed pandemią
Przejazdy
Lotnisko Chopina: W marcu czartery rosły nam najmocniej
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Przejazdy
Zakaz lotów przedłużony do końca roku
Przejazdy
Stany Zjednoczone zezwolą na podróże z Europy?