Czy koszty
ubezpieczeń są wysokie?
Zasadą ubezpieczeń od setek lat jest to, że powinny być
stosunkowo tanie. Ubezpieczenia rozwijały się na zasadzie zupełnej
dobrowolności, to oznacza, że podmiot, który wykupuje ubezpieczenie podejmuje
świadomą decyzję, znając składkę, którą musi zapłacić przed zawarciem umowy. A
zatem, ta składa musi być dla niego na tyle atrakcyjna, żeby zakupił daną
polisę ubezpieczeniową. W przypadku ubezpieczeń budowlanych jest to rząd
wielkości promili całkowitej wartości ubezpieczanej inwestycji. Wydaje się, że
racjonalny inwestor i wykonawca powinien być zainteresowany takim
ubezpieczeniem. W praktyce rzeczywiście tak jest. W dzisiejszych czasach
klienci co raz częściej sami mają świadomość ubezpieczeniową i konsultują
kwestię ubezpieczeń z brokerami. W drobnych inwestycjach nie zawsze musi być
ubezpieczenie w pełnym zakresie, ale przy najbardziej istotnych wydaje się, że
jest to konieczność.
Jaka jest rola firm
takich jak wasza w procesie ubezpieczania inwestycji?
Nasza rola na polskim rynku dopiero się rozwija. Nasze
początki to lata 90-dziesiąte, gdy zmienił się rynek w Polsce. Na rynkach
zachodnich takie usługi były świadczone zdecydowanie dłużej. Początkowo broker
był utożsamiany z dostarczaniem dobrych produktów ubezpieczeniowych, z punktu
widzenia zakresu ubezpieczeniowego i wysokości składki. Jest to jednak wąskie
podejście do sprawy. Zachęcam wszystkie podmioty korzystające z takich usług,
żeby wymagały trochę więcej. Broker otrzymuje pieniądze, żeby świadczył usługi
w maksymalnie szerokim zakresie dla klienta. Mam na myśli m.in. doradztwo
ubezpieczeniowe. Firmy i samorządy korzystają z doradztwa prawnego i
podatkowego - takim samym standardem powinno być korzystanie z doradztwa
brokerskiego. Z naszym klientami współpracujemy od wielu lat, i tak szeroko, że
nasza pomoc obejmuje także wsparcie w analizowaniu i tworzeniu wytycznych
dotyczących ubezpieczeń inwestycji samorządowych. Analizujemy każdą inwestycję
i wskazujemy dla niej porządne ubezpieczenie, uwzględniając potrzeby naszego
klienta. Z drugiej strony, usługi brokerskie powinny stanowić także wsparcie w
procesie likwidacji szkód. Nasze usługi powinny wybiegać trochę dalej,
zwłaszcza przy współpracy z dużymi inwestorami. Ta obsługa powinna także
obejmować szkody powstałe na inwestycjach, w których samorząd jest
zamawiającym. Czyli to wsparcie obejmuje także wykonawców, którzy realizują te
inwestycje. Czasem samorządy tworzą konkretne wymogi dotyczące ubezpieczeń.
Takie warunki musi spełnić np. firma budowlana, która przed zawarciem umowy
jest zobligowana przedłożyć odpowiednie
polisy. Niekiedy przy skomplikowanych i dużych inwestycjach promujemy
podejście, w którym to zamawiający pozostawia kwestię ubezpieczenia po swojej
stronie. Przy dużej licznie wykonawców, zamawiający powinien sam zadbać o ubezpieczenie,
żeby móc w pełni kontrolować szkody. Pamiętajmy, że szkoda podczas inwestycji
praktycznie zawsze powoduje tarcia między wykonawcą a inwestorem. A przecież
głównym celem inwestycji jest to, żeby doprowadzić ją do szczęśliwego końca. To
także jest jedna z ról ubezpieczenia.
Jakie luki potrafią
mieć ubezpieczenia kupowane przez samorządy w celu wykluczenia ryzyka przy
inwestycjach? Na co zwracacie uwagę, a samorządy z braku wiedzy nie
dostrzegają?
Takie sytuacje widzimy najczęściej kiedy obsługujemy naszych
klientów, którymi są firmy budowlane. Przeważnie problemy związane są z
postanowieniami dotyczącymi ubezpieczeń, które pojawiają się w umowach
tworzonych przez inwestorów. Czytając te postanowienia, mamy czasem wrażenie,
że są one kopiowane z umowy na umowę - bez analizy konkretnej inwestycji. Stąd
niekiedy wykonawca i jego brokerzy borykają się z pewnymi problemami, np.
zamawiający żąda ubezpieczenia, które jest trudne lub niemożliwe do zawarcia.
Dlaczego? Bo niekiedy dane ryzyko nie występuje na tym kontrakcie, a nie można
zawrzeć ubezpieczenia na fikcyjne ryzyko. Problemem w wielu sytuacjach jest
zbyt proste podejście do ubezpieczeń w inwestycjach. Nie analizuje się i nie
tworzy się konkretnych postanowień dotyczących ubezpieczenia pod daną
inwestycję. To sprawia, że zdarzają się pomyłki w umowach ubezpieczeniowych,
które ciężko jest potem poprawić. Dużym problemem dla brokerów są także błędy
projektowe, które pojawiają się w planach inwestycji. Jeżeli w pewnym momencie
nie zawrze się umowy ubezpieczeniowej, to po fakcie, gdy dojdzie do szkody,
takiej umowy nie jesteśmy już w stanie zawrzeć. Jeżeli na bardzo wczesnym
etapie inwestycji nie zostaną postawione konkretne wymogi dotyczące
ubezpieczenia odpowiedzialności projektanta, to może się okazać, że szkoda,
która wydarzy się w trakcie inwestycji lub po jej wykonaniu nie będzie mogła
zostać pokryta z ubezpieczenia.