Mimo prywatyzacji i pomocy finansowej zagranicznego inwestora, Alitalia nie może wyjść z kryzysu. W lipcu zeszłego roku firma kontrolowana od prawie dwóch lat przez Etihad, linie lotnicze Emiratów Arabskich, traciła codziennie pół miliona euro. Teraz mówi się już o milionie. Tymczasem rok 2017 miał przynieść pierwsze zyski.
Kiedy w styczniu ujawniono, że pierwszą rzeczą, jaką zamierza zrobić kierownictwo Alitalii, jest redukcja zatrudnienia, minister rozwoju przemysłowego Carlo Calenda oświadczył, że pracownicy nie mogą płacić za błędy menadżerów. To też tłumaczy, dlaczego Alitalii tak trudno rozmawia się dziś z rządem. Związki zawodowe nie mogą się doprosić wiążącego i realistycznego programu wyjścia z kryzysu linii lotniczych. Nie chcą jednak pogarszać ich sytuacji i strajk, który miał być całodobowy, trwać będzie dziś tylko cztery godziny.