Niedawno portal Flightright ogłosił, że swoim klientom będzie od razu wypłacał odszkodowanie. To nic nowego na tamtejszym rynku. Tak bowiem działała już firma EU Flight. Konkurent w odpowiedzi obiecuje, że każdy pasażer, który będzie miał ofertę od Flightright, ale przejdzie do niego, dostanie premię w gotówce – informuje portal Travel Talk.
Premia ma wynieść od 15 do 50 euro. Jej wysokość zależy od długości rejsu, w którym ktoś był poszkodowany. Za loty krótkodystansowe podróżny dostanie dodatkowo, poza samym odszkodowaniem, 15 euro, za lot na trasie średniego dystansu 30 euro, a przy rejsach do dalekich krajów 50 euro. Watermann liczy na przejęcie wielu klientów konkurenta, na premie przeznaczył bowiem 250 tysięcy euro.
Klienci korzystający z usług EU Flight pieniądze z odszkodowania dostają od firmy natychmiast, o ile ta podejmie się prowadzenia sprawy. Za szybki zwrot pieniędzy muszą jednak zapłacić jej wyższą prowizję. Ryzyko przegrania w sądzie EU Flight bierze na siebie. – Flightright korzysta z naszego modelu biznesowego – mówi prezes EU Flight Lars Watermann. – To pokazuje atrakcyjność naszej koncepcji.
Ostatnio w Niemczech o odszkodowania za opóźnione i odwołane loty wystąpiło wielu pasażerów do TUIfly, których loty zostały odwołane lub były opóźnione w wyniku strajku personelu latającego. Nie wszystkie portale zajmujące się odzyskiwaniem pieniędzy w imieniu klientów złożyły jednak wnioski w tej sprawie. Te, które się w nią zaangażowały, oskarżyły je, że zamierzają skorzystać z gotowych wyroków, które im uda się uzyskać w sądach.
W Polsce również działa kilka portali oferujących podobne usługi – reprezentowania pasażerów w zabieganiu o odszkodowania należne z racji unijnych przepisów. Są wśród nich firmy niemieckie.