Reforma nadzoru ruchu lotniczego zakłada wydzielenie Systemu Kontroli Lotów (Air Traffic Control – ATC) z Federalnej Administracji Lotnictwa (Federal Aviation Administration – FAA). Zmiana ta popierana jest przez linie lotnicze.
Podczas konferencji prasowej w Białym Domu Trump argumentował, że obecne systemy i procedury należą do przestarzałych i nie były reformowane przez dziesiątki lat, pomimo że przez ten czas natężenie ruchu na lotniskach zwiększyło się wielokrotnie. Rezultatem tego są ciągłe opóźnienia na lotniskach i długi czas oczekiwania samolotów na pasie startowym, co powoduje miliardowe straty.
Trump dodał, że proponowane zmiany skrócą czas oczekiwania i zwiększą wydajność lotnisk i ich pracowników, dzięki czemu „plan pozwoli pasażerom szybciej się przemieszczać, bardziej wydajnie i po przystępniejszych cenach. I po raz pierwszy od dawna – bez opóźnień”
Trump nazwał zapowiadane zmiany „rewolucją w ruchu lotniczym”. Dodał, że „przez ostatnie 50 lat używamy praktycznie tych samych technologii. Podczas gdy obecnie prawie każdy pasażer ma lokalizator GPS w kieszeni, nasza kontrola lotów opiera się na radarze oraz naziemnych systemach radiowych, które nie są już nawet produkowane”.
Administracja Trumpa uważa, że prywatyzacja i zmiana struktur nadzoru będzie mieć pozytywny wpływ na bezpieczeństwo pasażerów i USA.