Ministerstwo oceniło, pisze niemiecki dziennik „Handelsblatt”, że przewoźnicy zmuszają pasażerów dodatkowymi opłatami do minimalizowania bagażu. Żeby dodatkowo nie płacić klienci linii lotniczych upychają jak najwięcej rzeczy, w tym sprzęt elektroniczny, do bagażu podręcznego. To z kolei utrudnia jego prześwietlanie i wydłuża czas kontroli.

Ministerstwo podkreśla jednak, że nie można obniżać standardów kontroli na rzecz zwiększenia wygody turystów, transport lotniczy jest bowiem ciągle na celowniku terrorystów. Urzędnicy zaproponowali optymalizację procesu kontroli. Została ona pilotażowo wdrożona na lotnisku w Bonn/Kolonii, przyniosło to pozytywne rezultaty. Chodzi o jednoczesne prześwietlanie bagażu i skanowanie pasażera. Podczas gdy średnio służby mogą skontrolować 190 osób na godzinę, to dzięki nowemu rozwiązaniu liczba ta zwiększa się do 219,5 pasażerów.