Dyżurne, które siedzą u podnóża ogromnych i zazwyczaj bardzo zatłoczonych schodów ruchomych, obserwują ruch pasażerów i przez mikrofon wydają polecenia. Najczęściej są to upomnienia dotyczące nieprzestrzegania zasad poruszania się po schodach. Zakazów jest wiele – na schodach nie wolno biegać czy siadać, ale dyżurne reagują też na inne niepożądane zachowania pasażerów. Do ich obowiązków należy także zatrzymanie schodów w razie wypadku.

Na przestrzeni lat „babcie” z metra stały się jego symbolem, a te, które swą pracę wykonywały z elokwencją i humorem, stały się lokalnymi sławami. Teraz jednak znikną, a ich obowiązki przejmą mechanicy, którzy w czasie wolnym od prac przy schodach zajmą miejsca w szklanych budkach.

Część dyżurnych zostanie przeniesiona na inne stanowiska, niektóre jednak zostaną zwolnione. Dla wielu z nich praca w metrze jest dodatkiem do emerytury; przeciętna pensja dyżurnych wynosi obecnie równowartość około 240 dolarów.

Moskiewskie metro ma 649 ciągów schodów ruchomych. Najdłuższe, na stacji Park Zwycięstwa, liczą 126 metrów.