Jak informuje portal Biz Travel, niemiecka rodzina miała lecieć ze stolicy Bawarii do Stambułu. Po odprawie paszportowo-bagażowej udała się do stanowisk kontroli bezpieczeństwa w terminalu 1. Tam zastała bardzo długą kolejkę. Do wylotu pozostało jeszcze 80 minut. Ponieważ czas oczekiwania na przejście przez bramki wydłużał się, część pasażerów miała udać się do innych stanowisk. Rodzina poinformowała pracownika lotniska, że z powodu dużej liczby pasażerów, może nie zdążyć na rejs. Obsługa stwierdziła jednak, że pasażerowie z pewnością nie spóźnią się na lot. Ostatecznie jednak samolot odleciał do Turcji bez nich.

Port nie poczuwał się do winy, ponieważ, zdaniem jego przedstawicieli, między pasażerami a lotniskiem nie istnieją żadne formalne związki. Zobowiązania dotyczą jedynie linii lotniczych. Sędzia uznał jednak, że do obowiązków portów lotniczych należy efektywne umożliwienie skorzystania z rejsu, a w tym przypadku warunek ten nie został spełniony.

Sędzia nakazał lotnisku zwrot 80 procent powstałych kosztów. 20 procent muszą pokryć sami pasażerowie, ponieważ ich obowiązkiem jest stawienie się do odprawy odpowiednio wcześnie.