Śnieg daje się we znaki mieszkańcom Bretanii, środkowej i wschodniej Francji. Jego opady bardzo odczuwają również mieszkańcy stołecznego regionu Ile-de-France i Paryża. Wielu kierowców, którzy utknęli na drogach dojazdowych do stolicy, wolało porzucić swoje samochody i spędzić tę noc w schroniskach, zorganizowanych w okolicznych szkołach. Wokół Paryża utworzyły się korki o łącznej długości siedmiuset czterdziestu kilometrów.

Drogowcy apelują, aby nie ruszać się z domu do południa. Ludziom trudno będzie dostać się do pracy, bo autobusy w stolicy i na przedmieściach nie kursują, a szybkie kolejki łączące miasteczka Ile-de-France z Paryżem jeżdżą znacznie rzadziej. Pieszo też nie jest łatwo, bo chodniki mimo posypywania piaskiem i solą przypominają bardziej ślizgawki niż trotuary. Pozamykano też szkoły.

Odwołano liczne połączenia ekspresu TGV z Paryża z północną i wschodnią Francją. Meteorolodzy zapowiadają spadek temperatury do minus dziesięciu stopni, a to może sparaliżować ruch lotniczy.

Poprawa pogody ma nastąpić we czwartek, ale od piątku znów będzie sypało.