Lufthansa znalazła się w gronie linii lotniczych, które odczuły skutki opóźnionych dostaw A320neo z powodu braku silników, co spowodowało ograniczenie planu rozwoju. Firma postanowiła kupić sześć starszej wersji samolotów wąskokadłubowych. Linia potrzebuje nowych maszyn, bo zwiększa szybko w bieżącym roku moce przewozowe, głównie należącej do niej taniej linii Eurowings, która ma wypełnić lukę po bankructwie Air Berlin.

„Plan polega na wprowadzeniu ich (nowych maszyn-red.) już w tym roku do eksploatacji dla pokrycia opóźnień w dostawach A320neo” – mówi komunikat Lufthansy. Linia zamierza zamienić opcję A320neo na potwierdzone zamówienie. Łącznie byłoby to 16 nowych maszyn za 2,5 mld dolarów (2,1 mld euro) w cenach katalogowych, zatwierdzonych przez radę nadzorczą. Lufthansa zamierza negocjować rabaty.

Poza samolotami Airbusa zamówienie dotyczy także dwóch B777-300ER dalekiego zasięgu dla szwajcarskiej filii Swiss, które zaczną latać od początku 2020 roku i dwóch B777F dla Lufthansa Cargo, które zastąpią starsze MD-11. Obie firmy ogłosiły w kwietniu lepsze bilanse I kwartału, więc mogą sobie pozwolić na nowe samoloty.

Zamówienie B777 biedzie też wsparciem dla Boeinga, który w kwietniu starał się rozpraszać niepokoje o produkcję tego modelu. Samoloty mają być dostarczone do 2022 roku, zamówienia nie powinny mieć wpływu na plany inwestycyjne Lufthansy w 2019 roku- zapewnia linia.