Jack Sheldon, ekspert turystyczny, mówi w rozmowie z dziennikiem „Times on Saturday”, że programy typu Avios, z którego korzysta na przykład British Airways, dają tak niewielkie korzyści finansowe, że szkoda czasu pasażerów, by się nimi zajmować. Rosnąca konkurencja między liniami lotniczymi powoduje, że więcej zyska się kupując oferty promocyjne niż korzystając z programów lojalnościowych.

Sheldon, który prowadzi stronę internetową Jack’s Flight Club, przeanalizował ceny lotów British Airways w czerwcu tego roku i porównał wartość punktów zebranych we wspomnianym systemie z oszczędnościami wynikającymi z rezerwowania lotów u innych przewoźników. Na przykład za rejs w klasie ekonomicznej z Edynburga do Tokio trzeba zapłacić 842 funty, za które otrzymuje się 6 510 punktów Avios wartych 65 funtów. W tym samym czasie można zarezerwować bilet KLM za 506 funtów. Takich przykładów jest więcej.

– Większość ludzi zbiera odpowiednią liczbę punktów, za które mogą zarezerwować wymarzoną wycieczkę, bardzo długo – mówi ekspert. Na dodatkowe korzyści mogą liczyć jedynie osoby podróżujące rzeczywiście często, także służbowo.

W odpowiedzi British Airways informuje, że jego program Executive Club daje milionom klientów wiele korzyści. Każdego miesiąca tysiące pasażerów leci płacąc punktami z Aviosa. Mogą za nie kupić też konkretne miejsce w samolocie, posiłki i napoje.