Irlandzka linia lotnicza poinformowała, że liczy się z tym, że nie będzie mogła używać boeingów 737 Max do końca roku. Tyle potrwa proces ponownego certyfikowania tych maszyn i dopuszczenia ponownie do latania – ocenia w oświadczeniu prezes Michael O’Leary.

Jak pisze, do końca maja 2020 roku dostanie tylko 30 samolotów Boeing 737 MAX zamiast planowanych 58. „Niedobór w dostawach będzie wymagał pewnych cięć bazowych i zamknięć latem 2020 roku. Zmiany zajdą także w zimowym harmonogramie”.

Wyjaśnia, że rozpocznie rozmowy z portami lotniczymi i z własnymi pracownikami, aby ocenić, które bazy osiągają gorsze wyniki i które należy zamknąć od listopada. „Będziemy konsultować się z naszymi pracownikami i związkami zawodowymi w zakresie planowania i wdrażania cięć bazowych i zamknięć, które są spowodowane opóźnieniami w dostawie samolotów” – zapowiada O’Leary.

Dodaje, że zamknięcia maja być czasowe, zamierza też ograniczyć siatkę połączeń. Nie określił jednak, które bazy są zagrożone zamknięciem. Zarazem dodaje, że musi skorygować tegoroczne plany – ocenia, że Ryanair nie przewiezie 162 milionów pasażerów, ale 157.