Wild: Megalotnisko to dobra lokata kapitału

Centralne lotnisko powinno być gotowe za dziesięć lat. Kosztować będzie 30 miliardów złotych. Inwestycja opłaci się tym, którzy wyłożą na nią kapitał - mówi pełnomocnik rządu

Publikacja: 27.06.2017 20:00

Mikołaj Wild obiecał, że projekt centralnego lotniska przedstawi rządowi przed wakacjami.

Mikołaj Wild obiecał, że projekt centralnego lotniska przedstawi rządowi przed wakacjami.

Foto: Fot. msp.gov.pl

- Centralny Port Komunikacyjny ma przynosić zysk. Inwestowanie w porty lotnicze jest uznawane za dobrą lokatę kapitału - wyjaśniał pełnomocnik rządu do tej inwestycji Mikołaj Wild podczas posiedzenia senackiej komisji infrastruktury.

Jak zaznaczył, trwają prace inicjujące projekt. - Przewidujemy, że same prace budowlane będą trwać 5-6 lat. Powinny one wystartować w przeciągu 3-4 lat. Zakładamy, że inwestycja będzie gotowa za 10 lat, czyli do połowy roku 2027 - mówił. Dodał, że według analiz, koszty lotniska i niezbędnej infrastruktury to około 30 mld złotych.

Jak tłumaczył Wild, Centralny Port Komunikacyjny "jest czymś więcej, niż tylko lotniskiem znakomicie skomunikowanym z centrum aglomeracji warszawskiej czy aglomeracji łódzkiej".

Wild powiedział, że port powstanie tuż przy istniejącej już infrastrukturze kolejowej, albo gdzieś na trasie, w oparciu o studium wykonalności do kolei dużych prędkości i w bezpośredniej bliskości autostrady.

- Lotnisko ma być położone między Warszawą a Łodzią - to jest jedno z podstawowych założeń. Lokowanie lotnisk w większej odległości niż 50 km od centrum aglomeracji jest obarczone zbyt dużym ryzykiem. Trudno jest zachęcić pasażerów, żeby podróżowali więcej niż 50 km z portu lotniczego do centrum miasta - wyjaśniał.

Jak mówił, od dawna trwały prace studialne na temat budowy takiego portu dla Polski, a "w związku z gwałtownym wzrostem ruchu lotniczego, należało podjąć decyzje, ponieważ około 2020 roku port Chopina zbliży się do granic swojej przepustowości".

Jak dodał, Centralny Port Komunikacyjny to warunek rozwoju PLL LOT. - LOT jest przewoźnikiem obsługującym ruch tranzytowy, a zatem wraz z kresem przepustowości Lotniska Chopina, które stanowi hub dla tej linii, spółka LOT natrafiłaby na barierę w rozwoju - tłumaczył.

Zaznaczył jednak, że CPK w założeniu ma być otwarty dla wszystkich przewoźników, którzy byliby zainteresowani korzystaniem z niego. - Jako państwo mamy wiele do zaoferowania. Lokujemy najbardziej na wschód wysunięty węzeł lotniczy w Unii Europejskiej. Mamy zatem istotną przewagę przy ruchu na kierunki wschodnie, w szczególności jeśli chodzi o Chiny - podkreślił.

Jednym z argumentów za budową Centralnego Portu Lotniczego jest to, że warszawskie Lotnisko Chopina - największy port w kraju, obsługujący około 38 procent ruchu pasażerskiego w Polsce - zaczyna być bliskie wyczerpania swojej przepustowości. Stołeczny port w 2016 roku obsłużył 12,8 mln pasażerów, a w tym roku - według szacunków - ma to być 14 milionów. Niektórzy eksperci twierdzą, że przepustowość Lotniska Chopina to 20 milionów osób rocznie.

Polskie porty lotnicze w ubiegłym roku obsłużyły prawie 34 milionów pasażerów - o 12 procent więcej niż w 2015 roku. Według prognoz, w roku 2030 będzie to 60 milionów podróżnych.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem