Cała Europa usłyszała o nim po tym jak Jean-Claude Juncker, na posiedzeniu Komisji Europejskiej, wskazał go jako wzór solidarności i człowieczeństwa.

Do dzieci z Kos trafia 100 kilogramów wypieków dziennie. - Ci, którzy nigdy nie głodowali, nie mogą zrozumieć sytuacji tych ludzi - mówi o uchodźcach Dionisis Arvanitakis, piekarz, który sam kiedyś był imigrantem. Wyjechał z Grecji z powodu biedy i głodu, który panował w kraju. Przez kilkanaście lat ciężko pracował w Australii. Powrócił w latach 70. i wraz z żoną osiedlił się na Kos. Dziś ma tam kilka piekarni, które prowadzi czwórka jego dzieci.

- Europa to ten piekarz z Kos - mówią o nim w Brukseli.