Jeśli aplikacja zadziała poprawnie, dyżurny ratownik będzie mógł określić, gdzie znajduje się osoba, która prosi o pomoc.
Jak wyjaśnia Mariusz Zaród, naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR, nowinka pozwoli uniknąc szukania po omacku ludzi, którzy całkiem zabłądzili. Będzie bowiem pokazywać lokalizację telefonu, z którego zgłaszane jest wezwanie o pomoc.
Aplikacja zadziała, jeśli będzie miał ją wgrany także turysta. Program będzie więc darmowy i ogólnodostępny.