Jak ocenia dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka, zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych przyczyni się do ograniczenia liczby wykroczeń, bójek i zakłóceń porządku w dużych miastach turystycznych takich jak Wrocław czy Kraków, którym pijani turyści nierzadko przysparzają problemów. Jednym z pierwszych miast, które wprowadziło zakaz sprzedaży alkoholu w centrum od godz. 22 wieczorem do 6 rano, jest Poznań - podaje Newseria Biznes.
– Zakaz sprzedaży alkoholu od godziny 22.00 do 6.00, czyli w godzinach nocnych, ma głęboki sens. Planując imprezę czy spotkanie towarzyskie, zwykle na trzeźwo kupuje się przewidywaną do spożycia, rozsądną ilość alkoholu. Ale alkohol – jako substancja psychoaktywna działa tak, że chce się wypić coraz więcej. Wtedy obecność punktów sprzedaży na wyciągnięcie ręki sprzyja zachowaniom mało odpowiedzialnym i piciu większej ilości alkoholu – mówi agencji Newseria Biznes dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka.
W końcówce stycznia 2018 roku prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację dwóch ustaw (o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz o bezpieczeństwie imprez masowych), które doprecyzowały obowiązujący już zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych oraz zapewniły samorządom możliwość zakazania nocnej sprzedaży alkoholu w godzinach od 22.00 do 6.00. Oba akty prawne zaczęły obowiązywać w marcu 2018 r
– Zapis ograniczający godziny sprzedaży alkoholu ma dwa cele. Pierwszy to redukcja szkód dla tych, którzy imprezują i chcieliby wypić więcej, a planowana wcześniej ilość alkoholu już się skończyła. Drugi to oczywiste zabezpieczenie, stworzenie poczucia bezpieczeństwa, komfortu życia i snu mieszkańcom miast, którzy mieszkają w pobliżu punktów sprzedaży alkoholu – tłumaczy Krzysztof Brzózka.
Zgodnie z nowymi przepisami gmina może w drodze uchwały nie tylko zakazać sprzedaży alkoholu w wyznaczonych godzinach, lecz także ustalić maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż alkoholu dla odrębnych sołectw, dzielnic czy osiedli (również tych trunków, które zawierają mniej niż 4,5 proc. alkoholu). Ma to zapobiec koncentracji dużej liczby punktów sprzedaży alkoholu w jednym miejscu, co jest uciążliwe między innymi w popularnych kurortach turystycznych. Nowelizacja wprowadziła też całkowity zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych, za wyjątkiem do tego przeznaczonych (do tej pory taki zakaz obowiązywał w konkretnych miejscach publicznych, np. w parkach).