W ciągu dwóch tygodni samolotami narodowego przewoźnika sprowadzono do kraju prawie 42 tysiące osób, w tym, jak ujawnił MSZ, prawie 700 obywateli innych państw Unii Europejskiej. Według źródeł „Rzeczpospolitej” program LOT do Domu ma być realizowany tylko do 5 kwietnia. Ostatnie cztery rejsy zaplanowano między innymi z Londynu i z Bergen. – Idea projektu została zrealizowana, a rząd nie chce angażować się w sprowadzanie kolejnych setek czy tysięcy potencjalnie zakażonych, między innymi z takich epicentrów koronawirusa jak Wielka Brytania, w której żyje 900-tysięczna Polonia – twierdzi nasz informator.
Rzecznik LOT-u Michał Czernicki pytany o komentarz w sprawie bliskiego zakończenia operacji, odsyła do Kancelarii Premiera. Ta nie odpowiedziała jednak na nasze pytania.
Specjalne loty uruchomiono w połowie marca, po tym jak Polska z dnia na dzień zamknęła granice i lotniska dla samolotów rejsowych. Zlecenie sprowadzenia do kraju Polaków z całego świata, między innymi z RPA, Tanzanii i wielu państw europejskich, dostał LOT. Najwięcej osób wróciło z Wielkiej Brytanii.
CZYTAJ TEŻ: LOT do Domu – ponad 36 tysięcy pasażerów w 11 dni
Wśród wielu polskich zakażonych są osoby właśnie przybyłe z zagranicy. Nowe zakażenia to po części efekt kontaktów z tymi osobami. Także sam rząd widział wady tego pomysłu – setki ludzi w samolotach to wielkie ryzyko zakażenia tysięcy osób w kilka dni.