Piloci zmienili wcześniej numer lotu na BER4EVER, a nad Berlinem wykonali pętlę w kształcie serca — podał Flightradar24. Pasażerowie wysiadając dostali od linii tradycyjne czekoladowe serca. Dyrekcja lotniska zafundowała zainteresowanym bezpłatny wstęp do północy na taras widokowy, żeby mogli zobaczyć ostatnie lądowanie. Na płycie lotniska samolot powitano salutem wodnym straży pożarnej i oklaskami ludzi na tarasie.
Kapitan David McCaleb, który siedział za sterami A320, przepracował w Air Berlin 27 lat. Jak powiedział, chciałby latać dalej, ale w jego wieku, 60 lat, trudno mu będzie znaleźć jakąś propozycję. W odróżnieniu od kolegów, którzy kończyli ostatni lot A330 z Miami, przelatując nisko nad lotniskiem w Düsseldorfie z 200 pasażerami, Amerykanin nie planował podobnego manewru. — W Air Berlin bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu — powiedział agencji Reutera. Wspomniani dwaj piloci zostali zawieszeni, nie uznano ich wyjaśnień, że chcieli godnie się pożegnać.
– Dla nas to taki sam lot jak inne, firma nie przewiduje niczego szczególnego — stwierdził wcześniej rzecznik Air Berlin, ale dodał, że samolot zabierający 178 podróżnych był od dawna pełen.
„Air Berlin dziękuje w tym smutnym dniu całej załodze, partnerom i pasażerom, którzy byli z nami, którzy oddawali swe serca i lojalność przez wiele lat” — stwierdza komunikat przewoźnika.
– Zawsze lubiłem latać Air Berlin, ta linia miała coś w sobie, np. rozdawali serduszka z czekolady. To smutne, że marka z tradycjami znika z rynku niemieckiego i międzynarodowego — stwierdził jeden z żegnających samolot.