Ponad 2 miliony miejsc w samolotach więcej

Trwa gorący sezon na lotniskach. Przewoźnicy tej zimy oferują w samolotach prawie 19 milionów miejsc, ale i tak pasażerów może czekać overbooking – mówi dr Damian Ostrowski z Instytutu Logistyki w Wyższej Szkole Bankowej

Publikacja: 20.12.2018 08:55

Dr Damian Ostrowski z Instytutu Logistyki w Wyższej Szkole Bankowej

Dr Damian Ostrowski z Instytutu Logistyki w Wyższej Szkole Bankowej

Foto: Newseria Biznes

Agencja Newseria Biznes zapytała dr. Damiana Ostrowskiego z Instytutu Logistyki w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu o jego opinię o ruchu lotniczym w Polsce. Jak mówi ekspert, z roku na rok na polskich lotniskach przybywa podróżnych. W grudniu trzeba się liczyć z perturbacjami związanymi z tym, że jest szczyt przewozów, bo wielu ludzi wyjeżdża lub wraca do domu na Boże Narodzenie i Nowy Rok albo udaje się na zimowe wakacje. Na lotniskach może być ścisk i opóźnione loty.

– Jak zwykle grudzień jest miesiącem, w którym mocno wzrasta ruch na lotniskach ze względu na święta, okres noworoczny, urlopy Polaków, którzy chcą spędzać wakacje poza krajem, oraz gości, którzy przylatują na święta do Polski do rodziny i przyjaciół – mówi agencji Ostrowski.

Z danych portalu Pasażer.com, który sprawdził, jak zmieniła się oferta linii lotniczych w porównaniu z poprzednim sezonem zimowym, wynika że w tym roku linie lotnicze operujących ze wszystkich polskich lotnisk mają 18,87 mln miejsc. To o 2,25 mln więcej niż w poprzednim sezonie (wzrost o 13,5 proc.), o ponad 4,75 mln więcej niż dwa lata temu i prawie 6 mln więcej niż w sezonie 2015/2016.

Lotnisko Chopina podaje, że już w listopadzie obsłużyło 1,3 mln ludzi, czyli o 10,5 procent więcej niż rok wcześniej. Dotychczasowe wyniki wskazują, że na koniec grudnia – pierwszy raz w historii – Okęcie obsłuży ponad 17 mln podróżnych.

– W szczycie ruchu, jak Boże Narodzenie czy Nowy Rok, mamy do czynienia z overbookingiem – jest to unormowana przez prawo unijne forma zachowania linii lotniczych, które sprzedają większą liczbę biletów niż mają miejsc w samolotach. To może spowodować, że pasażer, który przybędzie na lotnisko zbyt późno, nie poleci tym samolotem, bo jego miejsce zostanie zajęte przez kogoś innego – mówi dr Damian Ostrowski.

Jego zdaniem overbooking jest stosowany przez wszystkich przewoźników w Europie. Dlatego pasażerowie powinni pamiętać, że w razie niewpuszczenia do samolotu przysługuje im prawo do odszkodowania – od 250 do 600 euro. Podstawą ubiegania się o rekompensatę jest karta pokładowa albo bilet lotniczy. Prawa pasażera regulują również wysokość odszkodowania należnego w wypadku odwołania bądź opóźnienia lotu.

– Linie lotnicze starają się maksymalnie zapełnić samoloty, dlatego stosują tego typu mechanizm. W wypadku każdego rejsu może się zdarzyć, że pasażer się spóźni, nie dojedzie, z różnych powodów zrezygnuje z danego lotu – i wówczas te dodatkowe osoby uzupełniają braki – wyjaśnia Ostrowski.

Jak przypomina w ubiegłym roku polskie lotniska obsłużyły w sumie prawie 40 mln pasażerów, czyli o 18-procent więcej rok do roku. Urząd Lotnictwa Cywilnego szacuje, że już w 2035 roku polskie lotniska będą obsługiwać średnio 94 mln pasażerów rocznie, czyli ponad dwukrotnie więcej niż obecnie.

– Największym portem lotniczym w Polsce jest Warszawa-Okęcie, który w zeszłym roku przyjął około 16 mln pasażerów. Później mamy Kraków, Gdańsk, Katowice, Modlin i Wrocław. Na polskim niebie góruje Ryanair, następnie polski LOT i węgierski Wizz Air. Tradycyjni przewoźnicy są skoncentrowani na przewozach długodystansowych i biznesowych, z kolei Ryanair i inne tanie linie są nastawione na krótkie przewozy, łączące Europę w ramach siatki połączeń – mówi Ostrowski.

Ekspert wrocławskiej WSB zwraca uwagę, że rynek lotniczy jest bardzo elastyczny, szybko dostosowuje się do wymagań klientów i zmieniającego się popytu. Stąd, kiedy zwiększa się ruch turystyczny np. do krajów południa, w tym kierunku rozbudowywana jest również siatka połączeń lotniczych.

Agencja Newseria Biznes zapytała dr. Damiana Ostrowskiego z Instytutu Logistyki w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu o jego opinię o ruchu lotniczym w Polsce. Jak mówi ekspert, z roku na rok na polskich lotniskach przybywa podróżnych. W grudniu trzeba się liczyć z perturbacjami związanymi z tym, że jest szczyt przewozów, bo wielu ludzi wyjeżdża lub wraca do domu na Boże Narodzenie i Nowy Rok albo udaje się na zimowe wakacje. Na lotniskach może być ścisk i opóźnione loty.

Pozostało 86% artykułu
Przejazdy
Bruksela: Zmusić koleje do sprzedawania biletów przez agentów internetowych
Przejazdy
Lotnisko Chopina – w lipcu najlepsze wyniki od początku pandemii
Przejazdy
Wizz Air: W sierpniu będziemy latać jak przed pandemią
Przejazdy
Lotnisko Chopina: W marcu czartery rosły nam najmocniej
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Przejazdy
Zakaz lotów przedłużony do końca roku