Ryanairowi, który przewiózł w 2018 roku 139 milionów pasażerów, zaszkodziły letnie strajki załóg, chociaż i lider rankingu, Grupa Lufthansy, w skład której wchodzą, oprócz spółki matki, Eurowings, Swiss i Austrian Airlines (razem 143 mln) – też nie miał łatwego lata. Tak samo zresztą jak i pozostali przewoźnicy europejscy. Ich wyniki mogłyby być lepsze, gdyby nie fala strajków kontrolerów ruchu lotniczego we Francji.
Czytaj: „Lufthansa wydała pół miliarda euro na odszkodowania w 2018”.
Analitycy rankingu CAPA przewidują, że przewozy pasażerskie w Europie Środkowej będą rosły najszybciej. Widać to po liczbie odpraw – polskie lotniska są w czołówce rankingu pod względem wzrostu, zwłaszcza Kraków, Warszawa, Gdańsk i Rzeszów. Ten wzrost w przypadku Warszawy jest jednak ogromnym wyzwaniem, bo Lotnisko Chopina, mimo że rusza jego rozbudowa, robi się coraz ciaśniejsze. Ale i inne porty – w Poznaniu, Szczecinie i Lublinie – mają swoje ograniczenia.
Wizz Air zamknął bazę operacyjną w Poznaniu i stolica Wielkopolski straciła połączenie z pięcioma miastami: Sztokholmem, Dortmundem, Birmingham, Reykjavikiem i Malmoe. Z kolei Ryanair zamknął na zimę w Polsce aż 37 tras, w tym osiem z Modlina i siedem z Wrocławia, i zapowiedział, że teraz kładzie nacisk na powiększenie siatki francuskiej i bazy w Marsylii i w Bordeaux.
– Liniami, z którymi w Europie Środkowej trzeba się będzie liczyć, są oprócz LOT-u, Air Baltic i Ukraine International. Wyraźnie za to wyhamował rozwój rumuńskiego przewoźnika Blue Air – wskazuje współautorka raportu CAPA Lori Ranson.