– W tej chwili rynek lotniczy w Polsce i Europie świetnie się rozwija, w Polce w szczególności. Tutaj i w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej ruch lotniczy rośnie najbardziej, wzrosty są dwucyfrowe. Polska jest pod tym względem liderem. Patrząc przyszłościowo, to właśnie w tym regionie tkwi największy potencjał, ale i największe wyzwania – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes członek zespołu Komisji Europejskiej ds. żeglugi powietrznej (Performance Review Body), Magdalena Jaworska.
Jak wynika z danych ACI Europe, europejskie lotniska obsłużyły w ubiegłym roku 2,3 miliarda pasażerów, co stanowiło wzrost o 6,1 procent. Polskie porty lotnicze notują jednak dwukrotnie wyższą dynamikę wzrostu niż europejska średnia. W zeszłym roku obsłużyły w sumie 45,7 miliona podróżnych, czyli o 14 procent więcej w stosunku do poprzedniego – wynika z danych ULC.
Pierwsze półrocze tego roku było równie udane. Jak poinformował Związek Regionalnych Portów Lotniczych, polskie lotniska od stycznia do czerwca obsłużyły 22,3 miliona pasażerów, z czego 38 procent przypadło na największe warszawskie Lotnisko Chopina, a 62 procent na porty regionalne. Te odprawiły w sumie w sumie 13,7 miliona podróżnych, czyli o ponad 950 tysięcy (7,5 procent) więcej w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej i było to najlepsze jak dotąd półrocze w historii polskich portów regionalnych. Co istotne, w tym samym czasie średnia dynamika ruchu pasażerskiego w europejskich lotniskach według ACI Europe wyniosła 4,4 procent.
Z prognoz ULC wynika, że w 2019 roku łączna liczba pasażerów polskich lotnisk powinna już przekroczyć 50 milionów. Z kolei do 2035 roku przy utrzymaniu dotychczasowej dynamiki wzrostu ta liczba się podwoi i sięgnie już 100 milionów pasażerów. Jak podkreśla Magdalena Jaworska, tak duża dynamika to dla rynku lotniczego dobra wiadomość, ale i szereg wyzwań.
– Przede wszystkim są to wyzwania związane z tym, że coraz więcej samolotów lata naszą przestrzenią. To oczywiście pożądane, bo tak naprawdę o to przecież chodzi, żeby tych samolotów latało więcej. Ale to wymaga szczególnego przygotowania z punktu widzenia kadr i technologii. Z punktu widzenia zarządzania ruchem lotniczym nie uciekniemy od technologii i wielu rzeczy nie będziemy w stanie robić dalej tak, jak przez ostatnich 50 lat – podkreśla Magdalena Jaworska.