Ogniwa paliwowe zamieniają energię chemiczną paliw, takich jak wodór, metan, butan czy metanol, na energię elektryczną, nie emitując szkodliwych związków. Jak podaje FlixBus w komunikacie, jego pojazdy napędzane ogniwami paliwowymi (wodorowymi) będą mogły przejechać na jednym tankowaniu co najmniej 500 kilometrów, a samo tankowanie ma zajmować najwyżej 20 minut. Ich moc i przyspieszenie mają być takie, jak w zwykłych autobusach dalekobieżnych.
W pierwszej fazie projektu w nową technologię zasilania wyposażona zostanie część floty FlixBusa. Rozmowy z producentami na temat stworzenia pojazdów do tego przedsięwzięcia już się rozpoczęły.
– System hybrydowy, który łączy akumulator elektryczny z ogniwami paliwowymi, sprawdza się zwłaszcza w ciężkich pojazdach, które jeżdżą na długich dystansach. Pojazdy o napędzie wyłącznie elektrycznym wciąż nie mogą pokonywać dużych odległości – wyjaśnia, cytowany w komunikacie, prezes firmy Freudenberg Sealing Technologies, która będzie współpracować z FlixBusem przy tym projekcie, Claus Möhlenkamp.
Czytaj też: „KLM będzie częściej latał na biopaliwie”.
Ponadto FlixMobility, spółka matka FlixBusa i FlixTrain, ogłosiła plan działania na rzecz ochrony klimatu, który zakłada całkowitą neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla. Spółka zapowiada, że najpóźniej do 2030 roku wszystkie podróże jej autobusami, a także procesy biznesowe wewnątrz firmy będą nieszkodliwe dla środowiska.