Agresywna polityka Kremla wobec sąsiada uderza w rosyjski pieniądz i giełdę. Dziś rano rubel taniał, przekraczając granicę 37 za dolara (mniej o 21 kopiejek) i zbliżając się do 49 za euro (48,73 rubla, mniej o 30 kopiejek).
Analityk Anna Liwienskaja z firmy MFC prognozuje, że jeszcze dziś osiągnięta zostanie cena 37,45 rubla za dolara. - Piątkowa sesja może okazać się dla rosyjskich inwestorów jeszcze jednym czarnym dniem. Im gorsze spływają informacje, tym więcej argumentów do sprzedawania. Tym bardziej, że ostatnio rynek rósł, jakby z nadzieją, choć nie było ku niej specjalnych powodów - cytuje analityczkę agencja Prime.
Analitycy VTB Kapital są zdania, że na razie nie ma co oczekiwać wsparcia rubla ze strony banku centralnego. Bank Rosji zacznie interwencję tylko wtedy, gdy koszyk dwóch walut (60 procent dolara, 40 procent euro) przekroczy 44,4 ruble. Dziś rano na moskiewskiego giełdzie koszyk był wyceniany na 42,2 rubla z powodu słabości euro, które kosztuje o 1,5 rubla mniej niż wiosną.