Władze samorządowe, które go budują, bronią sensu inwestycji. Ze studium, które wykonano na zlecenie marszałka Mazowsza wynika, że wystarczy dekada, by radomski port obsługiwał około dwóch milionów pasażerów. Dlatego zdaniem Tomasza Siwaka, prezesa spółki Port Lotniczy Radom inwestycja nie jest tylko kwestią ambicji, ale przede wszystkim potrzeb.
Jak przekonuje, zainteresowanie przedsięwzięciem jest coraz większe. Lotnisko wizytowali już przedstawiciele trzech najbardziej liczących się w Europie przewoźników.
W sens i powodzenie projektu wierzy prezydent miasta Andrzej Kosztowniak. Swój optymizm opiera na zapisach master planu. Dotąd samorząd przeznaczył na inwestycję niespełna 50 milinów złotych. Obecnie dobiega końca budowa terminala. Gotowa jest droga dojazdowa do lotniska. Port otrzymał już docelowy kod RDO, przydzielony przez Międzynarodowe Zrzeszenie przewoźników Powietrznych. Używa się go m.in. podczas odprawy pasażerów oraz bagażu.
Radomskie lotnisko będzie czternastym w Polsce. Przed nim otworzono port w Świdniku, po nim, jeśli nie napotka kolejnych trudności, Gdynia.