W marcu kupiliśmy prom, który był użytkowany przez armatora Port Bułgaria West na Morzu Czarnym – mówi prezes PŻB Piotr Redmerski. Jednostka pod nazwą Drujba pływała między portem Burgas w Bułgarii i Batumi w Gruzji. Zdarzało się, że do linii dodawano rosyjski port Noworosyjsk.
- To bardzo młody prom, został wybudowany w 2002 r. Jednorazowo będzie mógł zabrać około 64 samochodów osobowych, 124 samochodów ciężarowych oraz 650 pasażerów i 55 osobową załogę – wyjaśnia Redmerski.
Prom wciąż pływa jeszcze po Morzu Czarnym, polskie armator przejmie go 16 maja. - Transport jednostki do jednej z polskich stoczni będzie trwał około 10 dni. Remont powinien trwać nie dłużej niż trzy tygodnie. Modyfikacji ulegnie część pasażerska. Planujemy pomalowanie dziobu podobnie jak na Mazovii – dodaje prezes PŻB. Armator zapowiada, że Cracovia będzie pływać na linii Świnoujście – Ystad od końca czerwca.
Redmerski pytany o powód zakupu nowej jednostki wyjaśnia, że "nowego tonażu domagał się klient". - Ruch samochodów ciężarowych na trasie Świnoujście - Ystad rośnie o 8 – 10 procent. To oznacza, że co dwa lata potrzebujemy nowy prom. Ostatnią jednostkę, Mazovię, wprowadziliśmy w 2015 roku - opisuje.
W szczecińskiej stoczni Gryfia powstje na zamówienie BGŻ nowy prom. Będzie oddany dopiero za trzy lata. Firma nie chce jednak czeka ć tak długo. - Musimy zająć strategiczną pozycję na linii Świnoujście – Ystad, aby stworzyć rynek pod nowy prom - wyjaśnia Redmerski.