Jak mówi rzecznik spółki Adrian Kubicki, LOT wraca do Wenecji, bo miasto to jest ważnym elementem w nowej strategii przewoźnika oraz portu lotniczego w Warszawie. Kubicki zaznacza, że nowa siatka europejskich połączeń jest tak skonstruowana, by pasażerowie z miast europejskich korzystali z warszawskiego portu Chopina, jako lotniska przesiadkowego. Dlatego samoloty naszego przewoźnika łączą Warszawę z różnymi europejskimi miastami, które dotychczas znajdowały się na uboczu głównych szlaków komunikacyjnych.

Stołeczne lotnisko oferuje dalekie połączenia do Azji i Ameryki Północnej. Rzecznik zapewnia, że przed uruchomieniem połączenia wykonano szczegółowe badania, które wskazują na duże zainteresowanie tym kierunkiem. Kubicki podkreśla, że nie chodzi tylko o ruch turystyczny. Jego zdaniem nowa siatka połączeń ma szansę przyciągnąć ruch biznesowy.

W styczniu LOT uruchomił regularne połączenia z Warszawy do Tokio. Przewoźnik chce też latać do Seulu. Wzmocniono również siatkę europejskich połączeń. Samoloty LOT-u lądują między innymi w Charkowie.