- Nowy przewoźnik może rozpocząć loty od 27 października. W parku maszynowym linia ma cztery boeingi 737-800, dwa takie samoloty były już w posiadaniu Dobrolotu - powiedział Witalij Sawoliew dyrektor generalny Aeroflotu gazecie "Inwiestia".

Wcześniej Andriej Kałmykow, szef taniej linii, zapowiedział prowadzenie rozmów w sprawie leasingu samolotów w Chinach i Singapurze. Widać, że rozmowy były skuteczne i Rosjanie znaleźli firmę, która wydzierżawiła im dwie dodatkowe maszyny.

Dobrolot Plus będzie latał na razie tylko w Rosji - do St. Petersburga, Samary, Wołgogradu, Soczi, Ufy, Tiumeńa i Surgutu.

Przypomnijmy, że powstała w końcu 2013 r. linia, latać zaczęła w maju - na zajęty przez Rosję Krym. Było to powodem wprowadzenia sankcji przez Zachód. A co za tym idzie odmowy w sierpniu obsługi Dobrolotu przez firmy leasingujące i serwisujące samoloty.

Dobrolot nie miał też na czym latać, leasingodawcy zerwali bowiem umowy na dostawę 16 samolotów Boeing 737 NG (w tym roku miało to być 8 maszyn i 8 w przyszłym). Do tego momentu linie przewiozły 62,5 tys. pasażerów. W planach były połączenia z 10 miastami - Archangielskiem, Jekaterynburgiem, Kazaniem, Permem, Samarą, St. Petersburgiem, Tiumeńem, Wołgogradem, Ufą i Surgutem.