Samolot musiał lądować, bo zaraz po starcie do Oslo oderwały się kawałki obudowy lewego silnika, a później, gdy maszyna podchodziła już do lądowania, zapalił się prawy silnik - informuje agencja Reuters, powołując się na Jona Chaplina, dyrektora norweskiej firmy TradeWinds, który znajdował się na pokładzie.

Straż pożarna szybko ugasiła płonący silnik. Pasażerowie, 80 osób, i załoga opuścili samolot pneumatycznymi trapami ratunkowymi.

Linie British Airways poinformowały jedynie, że samolot lądował awaryjnie z powodu "usterki technicznej".

Oba pasy na Heathrow, zamknięte po lądowaniu tej maszyny, zostały ponownie otwarte po dwóch godzinach, ale incydent spowoduje prawdopodobnie odwołanie w piątek setek lotów. Linie British Airways poinformowały już o odwołaniu do godz. 17 swych wszystkich lotów z Heathrow na krótkich trasach.

Heathrow jest najbardziej ruchliwym portem lotniczym w Europie, z 1,3 tys. startów i lądowań dziennie.