- Generalnie biura podróży płacą VAT tylko od marży, czyli swojego zysku – tłumaczy Paweł Fałkowski, doradca podatkowy, partner w kancelarii FL Tax. – Dzięki temu unikają podwójnego opodatkowania, do którego mogłoby dojść w razie nabywania usług za granicą. Część świadczeń może być jednak rozliczana na zasadach ogólnych, z możliwością zastosowania obniżonych stawek.
Tak było w sprawie rozpatrywanej przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Chodziło o rozliczenie wycieczki do Pragi, w czasie której biuro zapewniało transport własnym autobusem. Właścicielka opodatkowała go osobno, stosując obniżoną stawkę VAT. Urząd skarbowy uznał całość za usługę turystyczną podlegającą opodatkowaniu podstawową stawką (wtedy 22, teraz 23 proc.).
ETS orzekł jednak, że własny przewóz stanowiący element składowy usługi turystycznej świadczonej za ryczałtową cenę nie podlega szczególnej procedurze opodatkowania. Jeśli państwo członkowskie wprowadziło dla usługi transportowej obniżoną stawkę (tak jak Polska), będzie ona miała zastosowanie.
Trybunał przypomniał, że ustanowiona przez dyrektywę 2006/112/WE szczególna procedura dla biur podróży jest odstępstwem od ogólnych zasad opodatkowania. Jej celem jest uniknięcie trudności w rozliczeniu, jakie mogłyby powstać z powodu dużej ilości i lokalizacji świadczonych usług. Taka procedura powinna być stosowana jedynie w zakresie niezbędnym do osiągnięcia tego celu. Powinna też dotyczyć wyłącznie świadczeń nabywanych od osób trzecich.
Reasumując, usługa własnego przewozu nie powinna być rozliczana metodą marży. Można też do niej zastosować obniżoną stawkę VAT.