Brytyjski MSZ uściślił, że pod pojęciem rejsu wycieczkowego rozumie rejs po morzu połączony z co najmniej jednym noclegiem, w którym biorą udział osoby z różnych gospodarstw domowych. „Nasza rekomendacja odnosi się do podróży międzynarodowych, które są realizowane wyłącznie dla wypoczynku lub przyjemności, obejmujących noclegi i inne usługi, takie jak korzystanie z atrakcji czy basenów” – pisze resort w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej, w którym ostrzega przed tego typu wycieczkami. MSZ przypomina, że komunikat nie obejmuje rejsów promami i wynajmu łodzi. Jak podaje brytyjski portal branży turystycznej Breaking Travel News, to uzasadnienie pozwoli na przykład armatorowi Hurtigruten realizować rejsy wokół Wielkiej Brytanii.
Z kolei prezes Uniworld Boutique River Cruise Collection na Wielką Brytanię, Chris Townson, cieszy się, że MSZ zniósł ostrzeżenie przed rejsami rzecznymi. Organizator walczył o to wraz z organizacjami branży turystycznej CLIA, ABTA i innymi uczestnikami rynku. – Statki rzeczne są mniejsze w porównaniu z liniowcami oceanicznymi, przewożą mniej pasażerów i zawsze znajdują się w pobliżu brzegu, a tym samym blisko służb medycznych – mówi. Townson podkreśla, że na jednostkach Uniworld klienci mogą przebywać na pokładach otwartych, wybierać z wielu propozycji spożywania posiłków, a na lądzie brać udział w wycieczkach rowerowych, wspinaczce czy zwiedzać w małych grupach.
CZYTAJ TEŻ: Bruksela mówi, jak przygotować restart rejsów
Z kolei na morza będzie można wyruszyć z Niemiec i Francji – donosi niemiecki portal branży turystycznej Travel Talk. Armator Adler oferuje już od 25 lipca pięciodniowe rejsy z Hamburga przez Helgoland i Sylt na Morze Wattowe. Operator daje do wyboru 17 terminów. Na statku ekspedycyjnym popłynie 48 osób, ceny z pełnym wyżywieniem, ale bez napojów, zaczynają się od 1,6 tysiąca euro.
Aida Cruises w pierwszy rejs po zniesieniu restrykcji wypłynie w początkach sierpnia. Co prawda standardowa oferta została zawieszona do końca sierpnia, ale już za kilka tygodni trzy statki popłyną na Morze Północne i Bałtyckie. Pasażerowie nie będą jednak wysiadać w portach. 5 sierpnia zacznie się rejs z Hamburga, 12 z Rostocku, a 16 z Kilonii. Goście spędzą czas tylko na pokładzie, armator zapewnia urozmaicony program, który będzie realizowany z uwzględnieniem procedur sanitarnych. Organizator zastępuje wyżywienie w formie bufetu serwowanym do stolika. Rejsy obejmują od trzech do czterech noclegów, ceny zaczynają się od 495 euro od osoby w kabinie dwuosobowej.