PKP kusi pasażerów samochodami na minuty

Wynajem e-aut na minuty, jaki PKP wkrótce zaczną uruchamiać przy dworcach kolejowych, ma zwiększyć atrakcyjność kolei i przysporzyć jej nowych pasażerów.

Publikacja: 29.09.2019 19:43

PKP kusi pasażerów samochodami na minuty

Foto: turystyka.rp.pl

Usługę elektrycznego car-sharingu jeszcze przed końcem 2019 r. chce uruchomić kolej. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, realizacja tego projektu PKP SA, mającego na razie charakter pilotażu, ma się rozpocząć w Trójmieście. Obecnie spółka prowadzi rozmowy z zewnętrznym partnerem, który dostarczy samochody. Na razie nie ujawnia, jakiej mają być marki. Jak stwierdził Michał Stilger, rzecznik PKP, kolej chce w ten sposób aktywnie uczestniczyć w rozwoju elektromobilności w Polsce. – Dodatkowe usługi pozwolą także lepiej wykorzystywać potencjał dworców kolejowych. Widzimy je w roli ważnych elementów węzłów przesiadkowych, łączących różne rodzaje transportu zbiorowego i indywidualnego – powiedział Stilger „Rzeczpospolitej”.

Rezerwacja w promocji

Projekt zakłada, że pasażerowie kolei będą mogli rezerwować samochód z wyprzedzeniem, aby oczekiwał na podróżnego po przyjeździe do docelowej stacji. Kolejowy car-sharing ma być też dostępny dla miejscowych klientów, którzy mogliby korzystać z niego lokalnie. Jednak tylko dla pasażerów pociągów planowane są specjalne promocje. – System ma zachęcać nowych klientów do korzystania z kolei – zapowiada PKP.

To następny projekt, którym kolej ma wpisywać się w elektromobilność. Od ubiegłego roku PKP budują przy dworcach stacje ładowania samochodów elektrycznych. Do tej pory spółka uruchomiła osiem takich stacji. Cztery z nich zaczęły działać jesienią ub.r. To stacje przy dworcach: Katowice, Katowice Ligota, Częstochowa i Gliwice. Pozostałe – przy głównych dworcach w Opolu, we Wrocławiu, w Bydgoszczy oraz przy dworcu Warszawa Wschodnia – w połowie obecnego roku. W planach są jeszcze dwie: przy dworcach Gdynia Główna oraz Gdańsk Wrzeszcz. Inwestycje realizują dwie należące do PKP spółki: bydgoskie Kolejowe Zakłady Łączności oraz Telkol. To też jest przedsięwzięcie pilotażowe. Na razie ładowanie samochodów jest na nich darmowe. – Drugim etapem będzie wprowadzenie odpłatności. Zastanawiamy się na docelowym modelem biznesowym – mówi Stilger.

Następni w kolejce

W elektromobilność wchodzi coraz więcej firm i instytucji. Budowę stacji ładowania zapowiedział Zakład Ubezpieczeń Społecznych. ZUS podpisał w tej sprawie porozumienie o współpracy z Polską Grupą Energetyczną (PGE), której spółka PGE Nowa Energia dostarczy urządzenia i będzie ich operatorem. W pierwszym etapie będzie to od pięciu do ośmiu stacji. Lokalizacje dla nich ma rekomendować zespół złożony z pracowników ZUS i PGE. Atutem ma być powszechna dostępność. – Dzięki użyczeniu przez zakład miejsc na zainstalowanie stacji ich powstanie będzie dużo tańsze – mówi Mariusz Jedynak, wiceprezes ZUS.

Według Macieja Mazura, dyrektora zarządzającego Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, rozwój ogólnodostępnej infrastruktury ładowania stworzy w Polsce warunki do wzrostu liczby zeroemisyjnych pojazdów. Jest bardzo duże zainteresowanie rozwojem elektrycznych flot, zarówno w segmencie samochodów osobowych, jak i dostawczych. – W ramach projektu „Flota z energią” sprawdzamy, czy elektryczne pojazdy dostawcze mogą funkcjonować w tak różnych przedsiębiorstwach, jak Polkomtel, Zespół Elektrowni PAK czy hotel Ossa – informuje Mazur.

Przy szosie i w mieście

Kluczowe jest jednak przyspieszenie rozbudowy infrastruktury ładowania. Według PSPA w najbliższych miesiącach miliony euro zamierzają zainwestować w Polsce najwięksi europejscy operatorzy, tacy jak Ionity czy Allego. W miastach będą powstawać huby, dające możliwość ładowania wielu pojazdów równocześnie. Wkrótce zostaną uruchomione pierwsze stacje ładowania o mocy 350 kW, co umożliwi szybkie poruszanie się pomiędzy aglomeracjami.
Do wyboru operatorów kolejnych stacji przy szybkich trasach gotowa jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).

CZYTAJ TAKŻE: Rząd po cichu odpuszcza plan miliona aut elektrycznych do 2025 r.

– Chcielibyśmy uruchomić przetargi w pierwszym tygodniu października – potwierdza Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA. Ładowarki mają pojawić się na miejscach obsługi podróżnych (MOP) przy autostradzie A1 pomiędzy Toruniem i Tuszynem oraz na odcinku od Pyrzowic do Gorzyczek przy granicy z Czechami. Także przy A2 pomiędzy Koninem a Warszawą oraz przy A4 Wrocław–Katowice. W I kwartale 2020 r. przetargi obejmą kolejne MOP-y: na A4, a także na drogach ekspresowych: S3 Szczecin – Gorzów Wielkopolski, S7 Gdańsk–Warszawa i S8 Białystok–Warszawa.

Dla szybszego rozwoju elektromobilności niezbędny jest także stabilny system prawny. To z jednej strony jak najszybsze przyjęcie rozporządzeń pozwalających na uruchomienie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Z drugiej – wprowadzenie przepisów związanych z rozwojem infrastruktury zapewniającej możliwość ładowania w nowo powstających budynkach, w tym mieszkalnych. Na razie jednak w rozwoju elektromobilności jesteśmy daleko od czołówki. Choć sam elektryczny car-sharing staje się polską specjalnością – jedna piąta zeroemisyjnej floty w Polsce to samochody na minuty – cały obecny park aut bateryjnych jest śladowy. Według PSPA liczy niespełna 4,2 tys. aut, gdy w Niemczech tylko w I półroczu 2019 r. zarejestrowano ich 31,2 tys.

CZYTAJ TAKŻE: Szybkie drogi pod napięciem

Także liczba ogólnodostępnych ładowarek – 888 – wciąż nie zachęca do auta na prąd. Podobnie jak jego wysoka cena. Rządowe projekty finansowego wspierania zakupu takich pojazdów branża motoryzacyjna ocenia jako pozorne i nieskuteczne. Zresztą rząd cichaczem właśnie porzucił swój program zakładający milion elektrycznych aut na drogach w 2025 r. [G]

OPINIA | Leszek Leśniak, współzałożyciel portalu Autonaminuty.org

W car-sharingu konieczna jest duża liczba samochodów. Inaczej nikt się nimi nie zainteresuje. Wystawienie np. 20 aut na zasadzie: jak projekt zaskoczy, to damy ich więcej, nie ma szans powodzenia. Samochody tylko przy 1–2 dworcach to bez sensu, tu potrzebna jest skala. Kolej będzie mieć także problem z dostępnością aut elektrycznych przez zbyt małą ich podaż. 

Usługę elektrycznego car-sharingu jeszcze przed końcem 2019 r. chce uruchomić kolej. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, realizacja tego projektu PKP SA, mającego na razie charakter pilotażu, ma się rozpocząć w Trójmieście. Obecnie spółka prowadzi rozmowy z zewnętrznym partnerem, który dostarczy samochody. Na razie nie ujawnia, jakiej mają być marki. Jak stwierdził Michał Stilger, rzecznik PKP, kolej chce w ten sposób aktywnie uczestniczyć w rozwoju elektromobilności w Polsce. – Dodatkowe usługi pozwolą także lepiej wykorzystywać potencjał dworców kolejowych. Widzimy je w roli ważnych elementów węzłów przesiadkowych, łączących różne rodzaje transportu zbiorowego i indywidualnego – powiedział Stilger „Rzeczpospolitej”.

Pozostało 88% artykułu
Kolej
Unia Europejska: Odkryj Europę z bezpłatnym biletem kolejowym
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kolej
Francja, wzorem Niemiec, wprowadza miesięczny bilet kolejowy za 49 euro
Kolej
Mazobilet, czyli zwiedzanie Warszawy i Mazowsza za 49 złotych, a nawet taniej
Kolej
Koleje Szwajcarskie: Niepunktualność Kolei Niemieckich nam szkodzi
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kolej
Greenpeace: Trzeba nałożyć podatek, żeby latanie nie było tańsze od jazdy koleją