W ostatnią sobotę, 21 marca, LOT zbierał pasażerów między innymi z Bangkoku, Ad-Dauhy, Miami, Londynu, Podgoricy, Sofii, Wiednia, Edynburga, Kiszyniowa i Belgradu. Wykonał tego dnia 21 rejsów. Na niedzielę, 22 marca, zaplanowano między innymi rejsy z Zagrzebia, Skopje, Bergen, Londynu, Amsterdamu, Podgoricy i Oslo.
Linia w sumie leciała 185 razy, wykorzystując 43 maszyny typu Boeing 787 Dreamliner, Boeing 737-800 i Embraer.
W kolejnych dniach LOT przywiezie polskich obywateli m.in. z Dubaju, Chicago, Bangkoku, Trondheim, Nicei, Sztokholmu, Helsinek, Dublina i Budapesztu (23.03), a następnie także z Cancun, Varadero, Rio de Janeiro, Larnaki i Kapsztadu (24.03) oraz z Zanzibaru i Denpasar (25.03). 26 marca Polacy wrócą z Male na Malediwach i z Kolombo w Sri Lance. Na 27 marca zaplanowane są rejsy z Cancun i Varadero, a dzień później z Cebu i Manili na Filipinach oraz z Hanoi. Teoretycznie ma to być ostatni dzień prowadzonej akcji, ale przewoźnik informuje, że lista dostępnych połączeń będzie jeszcze uzupełniana.
W przypadku Londynu, Chicago, Edynburga i Amsterdamu miejsca bardzo szybko zostały wykupione.
Ceny biletów są jednakowe dla wszystkich pasażerów znajdujących się na pokładzie i wynoszą, zależnie od odległości do 400 do 800 złotych na trasach europejskich i 1,6-2,4 tys. w przypadku tras międzykontynentalnych. Różnicę między tym, co zapłacił pasażer, a rzeczywistą ceną biletu, pokryje skarb państwa.